StoryEditor

ASF pod Wągrowcem: rolnicy czarno widzą swoją przyszłość (VIDEO)

Każdy myślał, że afrykański pomór świń (ASF) jest gdzieś daleko, a niestety okazało się, że z dnia na dzień jest u nas w Wielkopolsce. Czas minął – mówi w rozmowie z naszą redakcją powiatowy lekarz weterynarii w Wągrowcu Przemysław Kurant.

01.08.2024., 11:27h

Jego zdaniem presja ASF ze środowiska jest ogromna, a główną przyczyną zawleczenia tej choroby do gospodarstw jest człowiek, dlatego apeluje do rolników, by bardziej niż kiedykolwiek przestrzegali zasad bioasekuracji.

- Żarty się skończyły, jeśli chodzi o bioasekurację. Zmobilizuję moich ludzi, którzy się tym zajmują, żeby wymagali jej przestrzegania w 100%. Rolnicy muszą mieć plany bezpieczeństwa biologicznego i żeby ich przestrzegali. Niestety, te gospodarstwa, które się nie dostosują będą musiały się zamknąć – mówi Przemysław Kurant.

Nastroje hodowców świń fatalne

- Sytuacja jest katastrofalna w tej chwili. Nastroje wśród rolników utrzymujących świnie są fatalne. Po 10 latach w Polsce pomór dotarł do Wielkopolski, do powiatu wągrowieckiego, gdzie jest dużo świń. To poważny problem – mówi Waldemar Wiśniewski, prezes zarządu RSP Rudnicze utrzymującej 380 loch w cyklu zamkniętym.

Rolnicy, którzy znaleźli się w obszarach zagrożonym i zapowietrzonym drżą o swoje dobytki. Mierzą się nie tylko ze strachem i niepokojem, ale też ze wszystkimi negatywnymi następstwami pojawienia się ASF w najbliższym sąsiedztwie.

- Czarno to widzę. Miałem plany rozwoju, chciałem budować nowoczesną tuczarnię, ale teraz wszystko stoi pod znakiem zapytania. Jak przyjdzie prykas wybicia wszystkiego w promieniu 1 km to zostanę z długami i pustą chlewnią. Co ja wtedy zrobię? – pyta prezes Wiśniewski.

Zobacz naszą relację video z gminy Wągrowiec.

Anna Kurek
Autor Artykułu:Anna Kurek

redaktor „top agrar Polska”, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli trzody chlewnej.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
01. sierpień 2024 11:44