StoryEditor

ASF: Trudne chwile na Podlasiu

  Sytuacja na Podlasiu jest dramatyczna. Afrykański pomór świń (ASF) zatacza coraz szersze kręgi. O bieżących działaniach rozmawiamy w wojewódzkim lekarzem weterynarii z Białegostoku – Henrykiem Grabowskim. 
23.08.2016., 12:08h
  • Ile zwierząt zutylizowano od 24 czerwca, kiedy pojawiło się czawrte ognisko ASF?

Henryk Grabowski: W sumie ponad 1000 świń.

  • W jaki sposób ubijane są zwierzęta?

H.G.:  Zabijamy trzema sposobami: prądem, radikalem i morbitalem, czyli lekiem usypiającym.

  • Nie dysponujemy np. kolumnami sanitarnymi służącymi do takiego celu?

H.G.: Jest jedna taka kolumna w Bydgoszczy i faktycznie, jeżeli będzie konieczna likwidacja świń w strefach, 5 czy 10 tys. zwierząt, będzie trzeba ją ściągnąć razem z fachowcami do jej obsługi. Zwierzęta są w niej gazowane dwutlenkiem węgla. 

  • Czy jest możliwe, że na Podlasiu nie będzie świń?

H.G.: Wszystko jest możliwe i zależy od dalszego rozwoju wydarzeń. UE swoje przepisy odnośnie do stref anuluje nie wcześniej niż po roku. Obecne strefy są coraz większe. Obejmują również woj. mazowieckie i lubelskie. Decyzje należą do KE. Nam zależy, aby strefy były jak najmniejsze. 

O tym jak mają wyglądać odszkodowania i rekompensaty związane z ASF, co się stanie z przebadanymi i zdrowymi świniami ze stref oraz co z rolnikami, którzy nie zdecydują się na likwidację swoich stad przeczytacie Państwo już we wrześniowym wydaniu "top agrar Polska" w obszernym wywiadzie z wojewódzkim lekarzem weterynarii w Białymstoku – Henrykiem Grabowskim. 

Zapraszamy do lektury.  aku

Fot. Kurek

 

Top Agrar
Autor Artykułu:Top Agrar
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. grudzień 2024 03:11