Pierwsze ognisko afrykańskiego pomoru świń w woj. lubuskim zostało potwierdzone 20 marca br. w miejscowości Niedoradz. Dziś już wiemy, że było tam blisko 27 tysięcy zwierząt:
- ok. 8 tysięcy loch,
- ok. 19 tysięcy prosiąt,
- 25 knurów.
Jak poinformowała nas Wojewódzka Lekarz Weterynarii z Zielonej Góry – Zofia Batorczak – padnięcia świń rozpoczęły się od macior prośnych. Jednak ich liczba początkowo mieściła się w granicach normy. Lochy padały w jednym kojcu, w jednym obiekcie. Później padnięcia pojawiły się w kolejnych dwóch budynkach, a zmiany sekcyjne u niektórych zwierząt były charakterystyczne dla afrykańskiego pomoru świń.
Batorczak informuje też, że bezwłocznie zostały podjęte wszelkie niezbędne i wymagane przepisami prawa działania, m.in.:
- Powiatowy Lekarz Weterynarii wydał decyzję o podejrzeniu ASF na fermie, objął fermę nadzorem,
- Pobrał próbki do badań,Sporządził protokół dochodzenia epizootycznego,
- Przeprowadził kontrolę bioasekuracji na fermie.
Po otrzymaniu wyniku dodatniego w kierunku afrykańskiego pomoru świń:
- Dokonano wyszacowania zwierząt, przedmiotów , paszy itd.,
- Powiatowy Lekarz Weterynarii wydał decyzję o stwierdzeniu ogniska ASF,
- Odbyło się posiedzenie PZZK,
- Państwowa Inspekcja Weterynaryjna wraz z Wojewódzką Inspekcję zorganizowały likwidację ogniska ASF,
- Wojewoda Lubuski wydał rozporządzenie w sprawie zwalczania ASF.
Dopiero wówczas możliwe było rozpoczęcie likwidacji ognika ASF. Jednocześnie rozpoczęto prowadzenie perlustracji obszaru zapowietrzonego (w promieniu 3 km od ogniska) i zagrożonego (w promieniu kolejnych 7 km od ogniska). Pobrano próbki do badań laboratoryjnych.
Co się dzieje dziś w Niedoradzu?
Zofia Batorczak informuje, że zaawansowane działania związane z likwidacją ogniska ASF dobiegają fazy końcowej. Trwa perlustracja pozostałych gospodarstw, dalsze pobieranie próbek i prowadzenie dochodzeń epizootycznych, a także dezynfekcja gospodarstwa.
– Szczególnie dziś, w cieniu epidemii koronawirusa nie jest to łatwe ale wszystkie podmioty, których udział jest niezbędny podejmują czynności w ognisku. Wszystkim zaangażowanym w zwalczanie ASF bardzo dziękuję. Jest to ogromny wysiłek zarówno w samym ognisku jak i tych którzy działają, pomagają zdalnie. Dla wszystkich wyrazy szacunku i podziękowania – mówi Zofia Batorczak.