StoryEditor

ASF znów zaatakował – wirus będzie w środowisku już zawsze?

Niestety afrykański pomór świń dokucza hodowcom w chlewniach w różnych zakątkach kraju. Wraz ze wzrostem temperatury standardowo wrócił do chlewni, jak robi to co roku, od 2014 r. KZP-PTCh twierdzi, że eliminacja wirusa ze środowiska będzie trudna lub całkowicie niemożliwa.
05.07.2021., 11:07h
Afrykański pomór świń pojawił się w Polsce w lutym 2014 r. Stwierdzono go u dzików w powiecie sokólskim na Podlasiu. Początkowo wydawało się, że nie jest to poważne zagrożenie, choroba rozwijała się powoli. Do 2016 r. stwierdzono 111 przypadków u dzików. Pierwsze ogniska w chlewniach pojawiły się w 2016 r., najwięcej na Podlasiu. 

Od tamtej pory sytuacja pogarsza się z roku na rok, coraz więcej dzików z dodatnim wynikiem w kierunku ASF, coraz więcej ognisk, rolnicy rezygnują z hodowli trzody, bo rosną wymagania dot. bioasekuracji, a sprzedaż świń na obszarze objętym restrykcjami to nic przyjemnego – ceny gorsze i wcale nie jest tak łatwo je sprzedać. Z mapy zniknęło wiele małych i średnich gospodarstw, ceny świń też nie są dobre, a perspektywy na podwyżki w najbliższym czasie raczej nikłe. 

– W notowaniach krajowych ceny skupu tuczników stabilizują się na niskim poziomie. Za klasę E zakłady mięsne płacą średnio 6,20 zł/kg, czyli tyle samo co tydzień wcześniej. Okres żniw będzie sprzyjał redukcji cen zbóż, co przyczyni się do spadku cen pasz – zaznacza KZP-PTCh.

Eradykacja wirusa mało prawdopodobna?

Dzisiaj informowaliśmy o kolejnych trzech ogniskach ASF, w różnych regionach kraju. KZP-PTCh uważa, że biorąc pod uwagę duży obszar objęty ASF oraz to, że rezerwuarem wirusa są dziki, których kontrolowanie jest niemożliwe, całkowita eradykacja wirusa z kraju jest bardzo trudna do osiągnięcia i mało prawdopodobna. 

– W dalszych działaniach raczej możemy mówić o ograniczeniu rozprzestrzeniania się wirusa na nowe obszary. W szczególności powinniśmy skupić się na obronie rejonów o dużym zagęszczeniu trzody chlewnej – dodaje związek. 
Według KZP-PTCh należy wzmocnić kadrę i finanse Inspekcji Weterynaryjnej, przeznaczyć więcej środków na zbieranie i utylizację padłych dzików, rolnicy nie mogą oszczędzać na bioasekuracji, myśliwi nie powinni zaniżać planów łowieckich (odstrzałów dzików), poprawić warunki sprzedaży oraz usprawnić komunikację. 

– W walkę z ASF oprócz Inspekcji Weterynaryjnej, organizacji hodowców, przetwórców, firm paszowych, myśliwych powinny włączyć się, również organizacje handlowców.
W krajowej strategii walki z ASF powinniśmy uwzględnić szybkie testy w kierunku ASF oraz strategie regionalne zawierające możliwość certyfikacji bioasekuracji w łańcuchach dostaw przez niezależne firmy certyfikujące – zaznacza KZP-PTCh. Związek podaje, że należy przede wszystkim skupić się na zagłębiach trzody, a więc na Wielkopolsce, woj. łódzkim i kujawsko-pomorskim. 

oprac. dkol na podst. wetgiw.gov.pl/kzp-ptch.pl
fot. poglądowe

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
05. listopad 2024 05:19