Wczoraj informowaliśmy o podejrzeniu pojawienia się afrykańskiego pomoru świń w Wielkopolsce. W gospodarstwie w Boguszynie, w powiecie leszczyńskim w gminie Włoszakowice utrzymywanych jest 120-130 loch z prosiętami w cyklu zamkniętym.
Pobrano próbki od padłych macior w celu wykluczenia zarażenia ASF, niestety pochodzące od dwóch loch były pozytywne. Z tego co udało nam się dowiedzieć, nie potwierdzono obecności wirusa w próbkach pobranych od prosiąt. Materiał do badań wysłano do laboratorium referencyjnego do Państwowy Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach. Wyniki w tym laboratorium niestety również były pozytywne.
Gdy tylko wieść o prawdopodobnym ognisku ASF rozniosły się w okolicznych gospodarstwach, rozpoczęła się walka o sprzedaż tuczników. Gdy tylko nałożone zostaną strefy (do 10 km) rolnicy będą mieli poważne problemy ze sprzedażą świń. Ponadto dwa lata temu w okolicach Lipna ASF przetrzebił rodzinne gospodarstwa. Gminę od Boguszyna dzieli jedynie droga S5. W okolicy miejscowości, na terenie leśnym niedawno znaleziono padłą samicę dzika, a więc niestety wirus jest obecny w środowisku.
Miejmy nadzieję, że hodowcy zdążą sprzedać świnie i na tym ognisku historia w tym rejonie się zakończy. Przypomnijmy, że do 1.06 wystąpiło 1045 przypadków ASF, a z kolei w 2021 r. wyznaczono 124 ogniska ASF (ostanie w grudniu). Dwa ostatnie odnotowano w woj. świętokrzyskim i woj. warmińsko-mazurskim. Najpoważniejsza sytuacja w ubiegłym roku była w powiecie mieleckim na Podkarpaciu.
Jednocześnie niedawno wyznaczono także pierwsze ognisko ASF w Niemczech w tym roku, w bliskiej odległości od francuskiej granicy. Pisaliśmy o tym tutaj.
dkol/ak
Fot. archiwum