Wygląda na to, że Czesi obserwując trudną walkę z pomorem w Polsce i szalejący wirus ASF na Ukrainie, nie zamierzają przebierać w środkach i chcą zlikwidować chorobę w zarodku. Minister Jureczka zapowiedział, że myśliwi mogą na terytorium całych Czech strzelać do wszystkich dzików bez względu na płeć. Osoby zrzeszone w kołach łowieckich mogą także – wbrew prawu łowieckiemu - wykorzystywać podczas polowań noktowizory i sztuczne oświetlenie.
Za każdą odstrzeloną sztukę Państwo zapłaci myśliwym 1000 czeskich koron, czyli ok. 160 zł, ale od każdej zabitej zwierzyny muszą oni pobrać próbkę do badania i dostarczyć ją władzom.
Przypomnijmy, że Wszystkie padłe dziki zostały znalezione w obwodzie Zlin niedaleko miejscowości Lužkovice, Příluky, Hvozdná, Kostelec. Obecnie obowiązuje tam zakaz dokarmiania i polowań na dziki.
Dziki ze stwierdzonym ASF padły 80 km od Cieszyna oraz 30 km od granicy ze Słowacją. Komisja Europejska w obwodzie Zlin, w którym zlokalizowano padłe dziki ustanowiło strefę czerwoną ASF, tzn. zakażoną. Ma to, zdaniem Komisji Europejskiej, zapobiec barierom w handlu czeską wieprzowiną z krajami trzecimi oraz zapobiec „perturbacjom” na rynku krajowym.
Czechy są piątym krajem w Unii Europejskiej, w którym wykryto afrykański pomór świń. Zaraza dotknęła już Polskę, Litwę, Łotwę oraz Estonię. bcz, pj-t
Fot. Pixabay
StoryEditor
Czesi będą strzelać do wszystkich dzików!
Czeski minister rolnictwa Marian Jureczka zapowiedział intensywny odstrzał dzików na terenie całej Republiki Czeskiej. To skutek wykrycia w okolicach Zlina 30 przypadków ASF u padłych dzików.