Rolnicy, którzy pojawili się we wtorek na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa zwracali uwagę na problem skupu przerośniętych świń ze stref występowania ASF. – Program rządu nie działa. Za chwilę doprowadzicie do licytacji gospodarstw! – krótko podsumował działania ministerstwa rolnik Tomasz Ukijańczuk.
– ASF to spuścizna po poprzednim rządzie, jeżeli obecny rząd sobie nie poradzi, to będzie miał duże problemy, a na popularności chyba mu zależy. Czas podjąć radykalne działania – mówił inny rolnik Aleksander Zaremba.
Padały liczne skargi na działanie służb weterynaryjnych oraz brak odszkodowań za zutylizowane świnie w gospodarstwach, w których wykryto wirusa afrykańskiego pomoru świń.
– Cztery miesiące temu w gospodarstwie mojego syna wykryto ASF. Chce zdementować plotki powtarzane przez pana ministra Boguckiego i panią minister Lech, że rolnicy dostali odszkodowania. W żadnym gospodarstwie, gdzie wykryto ASF nie dostali odszkodowania. W biały dzień nas okradziono. Nawet władza komunistyczna taka nie była. Żadna władza nie zniszczyła tak polskiego rolnika – mówiła w emocjonalnym przemówieniu Alina Ojdana, hodowca trzody chlewnej z Nowoberezowa w gminie Hajnówka.
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel tłumaczył, że do tej pory zostało skupionych 29 850 sztuk świń. W większości z powiatu Łosice i Biała Podlaska. Jego zdaniem tylko 12% z nich było przerośniętych. Problem, jaki pojawił się po skupie polega na tym, że nikt nie chce tego mięsa kupić i przerobić na konserwy.
– Zakłady mięsne się wycofały. Szesnaście firm zadeklarowało pomoc, ale się wycofało. To blokada polityczna zakładów przetwórczych. Była jeszcze jedna opcja - wybić wszystkie świnie w strefie niebieskiej, ale wtedy narazilibyśmy się na krytykę, że utylizujemy zdrowe tuczniki –powiedział Krzysztof Jurgiel.
Z kolei przedstawiciel Głównego Inspektoratu Weterynarii tłumaczył, że do skupu przystąpił tylko jeden duży zakład, który już wstrzymał skup. – Są zakłady, które kupują po 50-100 świń, ale to kropla w morzu potrzeb. Prowadzimy rozmowy i mam nadzieję, że powoli, ale stanowczo zaradzimy temu problemowi – mówił zastępca Głównego Lekarza Weterynarii, Krzysztof Jażdżewski, który wytłumaczył również zasady przyznawania odszkodowań za utylizację świń w gospodarstwach, w których wykryto ASF. – Odszkodowania, nie przysługują, jeżeli wykrywamy ASF, a w gospodarstwie nie są spełniane zasady identyfikacji i rejestracji zwierząt. Takim odmawiamy przyznania odszkodowań. W stosunku do reszty będą wypłaty do końca roku – objaśniał Jażdżewski.
Przedstawiciele rządu poinformowali również, że szykują jeszcze bardziej rygorystyczne kontrole gospodarstw pod kątem przestrzegania zasad bioasekuracji. Ministerstwo rolnictwa szykuje także program rekompensat dla tych rolników, którzy nie są w stanie spełnić tych wymogów i będą rezygnować z hodowli.
Obecni w Sejmie rolnicy zapowiedzieli, że w czwartek przed Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku odbędzie się protest. wk