Przez dwa tygodnie czerwca br. dowiedzieliśmy się o 14 nowych ogniskach ASF. Wyznaczono obszary zapowietrzone i zagrożone. Czy świnie będą tam likwidowane?
Krzysztof Jażdżewski: Decyzja o likwidacji świń w tych obszarach należy do powiatowego lekarza weterynarii. Zależy ona od zagęszczenia świń w danym terenie i od doświadczeń nabytych w zeszłym roku oraz aktualnej sytuacji. Decyzję o likwidacji trzody w promieniu 3 km od ogniska podjął na razie jedynie PLW z Białej Podlaskiej, ponieważ chce zapobiec sytuacji, która miała miejsce przed rokiem.
Wówczas na tym terenie co kilka dni wybuchały nowe ogniska. Teraz mamy tam już 7 ognisk. W omawianym obszarze jest około 300 świń do eliminacji, w jego granicach nie znajduje się większa produkcji świń. Jeżeli gospodarstwa spełniają zasady bioasekuracji, to właścicielom zwierząt będą wypłacone odszkodowania.
Czy gdyby w obszarze zapowietrzonym lub zagrożonym znalazła się profesjonalna produkcja świń, to i tam zwierzęta zostaną zlikwidowane?
K.J. Jeżeli ferma będzie spełniała wszystkie wymagania bioasekuracji i będzie w pełni chroniona przed zawleczeniem wirusa, to zgodnie z rekomendacjami centralnymi, świnie nie powinny być likwidowane. Jednak trzeba pamiętać, że chlewnie, które znajdą się w strefie zapowietrzonej nie mają możliwości sprzedaży zwierząt co najmniej przez 30 dni.
W praktyce okres ten się zazwyczaj przedłuża z powodu wystąpienia kolejnych ognisk choroby w sąsiedztwie. Zatem istnieje zagrożenie, że w funkcjonujących chlewniach w strefach zapowietrzonych za jakiś czas znajdą się przerośnięte tuczniki, a ich właściciele będą żądali ich natychmiastowego usunięcia.
Więcej informacji na temat walki z ASF i powrotu choroby do chlewni przeczytacie państwo już za tydzień na łamach lipcowego numeru „top świnie”.
pj-t