Zdaniem Jakuba Kubackiego, zastępcy Głównego Lekarza Weterynarii, ciężko przewidzieć, jak będzie wyglądał przyszły rok, jeśli chodzi o rozprzestrzenianie się wirusa afrykańskiego pomoru świń. Wiadomo jednak, że pojawi się nowe narzędzie umożliwiające powiatowym lekarzom weterynarii pobieranie próbek do badań w kierunku ASF już nie tylko od zwierząt, ale dodatkowo z takich materiałów jak pasza, ściółka czy owady bytujące na terenie chlewni. Główny Inspektorat Weterynarii w oparciu o doświadczenia ekspertów z Europy Zachodniej i przy współpracy z Instytutem Weterynaryjnym w Puławach wydał właśnie znowelizowaną instrukcję, w której rozszerzył możliwości testowania i szczegółowo opisał zasady pobierania próbek, aby wykluczyć ewentualne błędy.
Konieczne szersze badania
– Patrząc na doświadczenia chociażby Instytutu Friedricha-Loefflera w Niemczech możemy przeprowadzić szersze badania pod kątem tego, czy owady występujące w Polsce przyczyniają się istotnie do rozprzestrzeniania się afrykańskiego pomoru świń i czy sezonowość występowania ognisk choroby w stadach jest związana właśnie z owadami – tłumaczył Jakub Kubacki.
Podkreślał też, że krajowy plan kontroli rozprzestrzeniania się i zwalczania afrykańskiego pomoru świń, do którego Polska została zobowiązana przepisami prawa unijnego, i który był wstępnie uzgodniony między resortami, został źle oceniony przez Państwową Radę Ochrony Przyrody w związku z czym Ministerstwo Klimatu i Środowiska zdecydowało o zaprzestaniu kontynuacji działań w tej wersji. Prace zaczynają się więc w zasadzie od początku.
– Plan zwalczania ASF musi być opracowany nie tylko przez Inspekcję Weterynaryjną czy ministerstwo rolnictwa, ale przez polski rząd i krajową administrację, również we współpracy z takimi instytucjami jak Polski Związek Łowiecki czy Lasy Państwowe – podkreślał Jakub Kubacki.
Zobacz cały wywiad!