Nowe przepisy weterynaryjne dotyczą obowiązku stworzenia pisemnych planów bezpieczeństwa biologicznego oraz ogrodzenia gospodarstwa, gdzie utrzymywane są świnie. W pierwszym przypadku Inspekcja Weterynaryjna postanowiła dać rolnikom pół roku na dostosowane się i rozpocząć egzekwowanie przepisów od 1 listopada. Konsekwencją niewdrożenia planów jest brak zgody powiatowego lekarza weterynarii na przemieszczanie świń ze stref ASF.
Początek długiej drogi
Z danych Inspekcji Weterynaryjnej wynika, że w połowie października było 5% gospodarstw ze stref II i III, które posiadały pisemny plan bezpieczeństwa biologicznego i 15-20%, które miały ogrodzone gospodarstwa. Jednocześnie ok. 8% gospodarstw zadeklarowało, że nie spełni nowych wymagań, ale ich nie potrzebują, bo trzymają świnie na własny użytek albo będą handlować wyłącznie na rynku lokalnym.
– Po konsultacji w MRiRW uznaliśmy, że jeśli chodzi o plan bezpieczeństwa biologicznego, to musimy zacząć go egzekwować. Posiadanie tego planu nie wymaga żadnych nakładów finansowych. Jest to tylko kwestia pewnego wysiłku umysłowego. Pół godziny dla małych gospodarstw, trochę dłużej dla większych – mówił na posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. ASF Krzysztof Jażdżewski, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii.
Dla małych gospodarstw Inspekcja Weterynaryjna przygotowała wzór planu i rolnik musi go tylko wypełnić i podpisać. Obecnie plany są masowo kolportowane i można je także ściągnąć ze strony internetowej Inspekcji Weterynaryjnej.
– Decyzja jest taka, że pierwsza wysyłka w listopadzie jeszcze będzie na starych zasadach, ale już drugiej nie zrobimy, jeżeli ktoś tego planu nie będzie posiadał – zapowiedział w Sejmie K. Jażdżewski.
Więcej czasu na ogrodzenia
Innym problem jest kwestia ogrodzeń, gdyż wymaga to już od hodowców wysiłku finansowego, a to ma znaczenie, chociażby biorąc pod uwagę to, co się dzieje na rynku materiałów budowlanych, które drożeją.
– Tutaj zdecydowaliśmy, że póki co tego wymogu nie będziemy egzekwować. Nie podaliśmy daty granicznej dlatego, że ARiMR do 26 listopada przyjmuje wnioski w ramach PROW-u na ogrodzenia. Byłoby więc troszkę nie fair z naszej strony gdybyśmy nie czekając na to, kto dostanie pozytywną opinię zaczęli egzekwować – mówił Krzysztof Jażdżewski, zastępca GLW.
Krzysztof Jażdżewski podkreślił, ze nowe wymagania obowiązują tylko w strefie II i III, czyli różowej i czerwonej. Ale zauważył, że warto je wprowadzić także w strefie I niebieskiej, bo sytuacja epizootyczna bardzo szybko potrafi się zmienić, a wykrycie jednego przypadku u dzika może w kilka dni zmienić przynależność do stref.
Kontrole muszą być
Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii zdecydowanie odrzucił sugestię obecnych na sali rolników, aby wprowadzić całkowity zakaz wchodzenia na teren gospodarstw w obszarach zapowietrzonych i zagrożonych osób trzecich, w tym także lekarzy weterynarii.
– Nie ma takiej możliwości, że my nie możemy wejść na teren gospodarstw, gdzie musimy policzyć zwierzęta. Sami państwo dobrze wiecie, że czasami stany odnotowane w ARiMR a stany na miejscu się różnią. I to czasami dość pokaźnie. Przykład tego nieszczęsnego gospodarstwa w województwie łódzkim, które spowodowało tyle problemów. Tam w ARiMR było zapisane świń „X”, a na miejscu było 200 świń mniej. I nie wiadomo było, gdzie się rozeszły – powiedział K. Jażdżewski z GIW, który zaapelował o przestrzeganie zasad bioasekuracji.
wk
fot. Sierszeńska