O sprawę ASF minister rolnictwa został zapytany podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa. J. K. Ardanowski podkreślił, że choroba jest obecna w wielu krajach, ale to Polska jest podawana jako kraj, który sobie z nią bardzo dobrze radzi. Na dowód przedstawił statystki, z których wynika, że gdy w zeszłym roku było 115 ognisk ASF, to w tym już tylko 48. Choć problem oczywiście cały czas jest.
- Jest problem dzików i po raz kolejny powtórzę, że nie jestem w stanie zmusić Polskiego Związku Łowieckiego do skutecznego odstrzału dzików. Nota bene zdanie organizacji ekologicznych m.in. WWF jest przeciwne odstrzałowi. Przypomnę co się działo na początku roku, gdy minister rolnictwa zalecił odstrzały. Co się w Polsce w debacie publicznej pojawiło? Dziki chcą wymordować! To teraz ci wszyscy, którzy wtedy protestowali przeciwko odstrzałowi dzików są współwinni przenoszenia choroby - mówił minister Ardanowski.
Jego zdaniem za przeniesienie wirusa do województwa lubuskiego odpowiedzialni są ukraińscy pracownicy.
- Chore dziki te 330 km. nie przefrunęły. Choroba została przewleczona prawdopodobnie z żywnością z Ukrainy. I wszystko na to wskazuje. Podobnie jak było w przypadku Czech, gdzie pracownicy ukraińscy z jedzeniem, które przywożą, prawdopodobnie to przenieśli - tłumaczył szef resortu rolnictwa.
Minister podkreślił, że w województwie lubuskim podejmowane są teraz wszystkie możliwe działania, aby choroba dalej się nie rozprzestrzeniła. Postawiono m.in. 36 km płotu otaczającego pierwszy przypadek oraz ponad 15 km dodatkowego płotu co kosztowało wiele milionów złotych. Jego zdaniem może to przynieść efekty. Choć jednocześnie dodał, że był przeciwnikiem budowy 1300 km płotu wzdłuż wschodniej granicy, co planował jego poprzednik chcąc zatrzymać chore dziki z Ukrainy i Białorusi.
- Tu ten płot może zadziałać, bo przypadki są w promieniu 10 km od siebie - dodał minister Ardanowski.
Walką z ASF interesuje się cała Unia Europejska. Na ostatnim posiedzeniu unijnych ministrów rolnictwa J. K. Ardanowski zreferował jakie działania podejmowane są przez polski rząd w związku z przypadkami pomoru w województwie lubuskim. Jego zdaniem zostały ono wysoko ocenione w Brukseli.
- Ministrowie stwierdzili, że wszystko wykonujemy poprawnie. Dokładnie według tych standardów jakie w Europie zostały opracowane. I ja nie jestem nic więcej w stanie zrobić - podsumował minister Ardanowski, który stwierdził, że również rolnicy powinni wymuszać w terenie na kołach łowieckich wykonywanie odstrzałów.
wk
StoryEditor
Minister Ardanowski: Nie jestem w stanie nic więcej zrobić
„Nie jestem w stanie nic więcej zrobić” mówi minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski pytany o rozprzestrzeniająca się epidemię wirusa afrykańskiego pomoru świń. Jego zdaniem za zawleczenie choroby do województwa lubuskiego odpowiadają ukraińscy pracownicy.