Szalejący w kraju afrykański pomór świń – ASF, to jedno z większych obecnie zagrożeń dla polskich gospodarstw. Minister Grzegorz Puda zadeklarował, że jeśli 200 mln zł nie wystarczy na pokrycie strat i wsparcie bioasekuracji gospodarstw, to tych pieniędzy będzie więcej. Puda przekonywał, że tam gdzie rolnicy musieli zlikwidować stada z powodu ASF muszą ponownie uruchomić produkcję i będą mogli liczyć na wsparcie na uruchomienie produkcji i zasiedlenie chlewni.
- Sytuacja z ASF nie jest łatwa. Chcemy wprowadzić nowatorskie rozwiązania. Musimy też dać nowe rozwiązania finansowe. Likwidujemy stada i płacimy odszkodowanie, ale wprowadzimy dodatkowe wsparcie od państwa – deklarował Grzegorz Puda.
Obecny na spotkaniu były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, europoseł, podkreślał, że osobiście jako minister rolnictwa zmagał się z ASF i teraz podkreślał, że jeśli w Polsce nie dokonamy redukcji dzików do 0,1 sztuki na kilometr kwadratowy, to nigdy nie damy rady z ASF.
- Musimy wreszcie zrobić porządek z PZŁ, by tych dzików było mniej – argumentował Jurgiel. Jego zdaniem, Hiszpanie walczyli z ASF prawie 30 lat i dopiero po wybiciu dzików, a także świń rozpoczęli odbudowę swojej produkcji świń.
Odpowiadając na nasze pytanie, dlaczego rolnicy mają problem z uzyskaniem odszkodowania minister Grzegorz Puda zaznaczył: - Może powinniśmy pójść o krok dalej. Jeśli dziki krążą wokół gospodarstwa, stwarzając zagrożenie, to może koło łowieckie powinno płacić odszkodowanie, wówczas nie byłoby problemu z redukcją dzików.
Grzegorz Puda twierdzi też, że przekonuje powiatowych lekarzy weterynarii, by działali rozsądnie. - Każdy kto działa w polskim rolnictwie to wie, że są różne sytuacje, a przysłowiowa dziura w płocie nie zawsze ma wpływ na to, że ASF pojawił się w gospodarstwie. To jest często wątpliwe i płynne. Ale też nie możemy demotywować rolników do stosowania bioasekuracji – argumentował minister.
Problemy ze sprzedażą z czerwonej strefy
Dla wielu rolników, którzy znaleźli się w czerwonej strefie ogromnym problemem jest sprzedaż tuczników i cena. Często nawet o złotówkę niższa od notowań rynkowych.
- Nie mam wpływu na to co zrobi Animex czy inne firmy prywatne na rynku – tłumaczył Grzegorz Puda, ale jednocześnie przyznał, że potrzebne jest pilne rozwiązanie tego problemu i obiecał, że już niebawem poznamy szczegóły.
Bez uporządkowania rynku świń z czerwonej strefy i przyspieszenia wypłaty odszkodowań, dla rolników u których pojawił się ASF – przecież nie z ich winy! – rolnicy nie będą mogli czuć się bezpieczni i także zaopiekowani przez rząd.
Minister Puda obiecał też dokładnie przeanalizować, ilu gospodarstwom Inspekcja Weterynaryjna odmówiła odszkodowania i dlaczego.
Trzymamy zatem za słowo i czekamy na konkrety.
Karol Bujoczek