Zdaniem przewodniczącego WLV konsekwencje dalszego rozprzestrzeniania się ASF na zachód byłyby dramatyczne zwłaszcza dla hodowców trzody chlewnej w Niemczech, ponieważ nieuniknione w tym przypadku ograniczenia handlu doprowadzi do ogromnego spadku cen, a to doprowadzi do bankructw wielu niemieckich gospodarstw.
Być może opinia Johannes Röring wynika także z obserwacji tego, co dzieje się w Polsce, gdzie szalejący na wschodzie kraju wirus pomoru rzutuje na całą branżę trzodziarską, a w strefach ASF wpędza producentów świń w ogromne tarapaty finansowe. Tak zdecydowana reakcja WLV na wykrycie pomoru w Czechach jest zapewne skutkiem tego, że jest to w niewielkiej odległości od Niemieckich granic. Dotychczasowa lokalizacja wirusa na wschodzie Polski pozwalała Niemcom czuć się jeszcze bezpiecznie.
Przewodniczący WLV podkreślał w rozmowie z Philem Hoganem, że zagrożenie jest duże ponieważ około 40% wieprzowiny produkowanej w Niemczech trafia na eksport do innych krajów UE oraz do Azji. Zaapelował do unijnego komisarza, by wspólnie z niemieckimi władzami Komisja Europejska podjęła wszelkie niezbędne środki w celu zmniejszenia ryzyka pojawienia się ASF w Niemczech, w tym ograniczenie populacji dzików.
Przypomnijmy, że w okolicach czeskiego Zlina wykryto już 30 przypadków ASF u padłych dzików. Tamtejsze władze zadziałały stanowczo i zarządziły odstrzał tej zwierzyny w całym kraju.
oprac. bcz na podstawie AgE
Fot. Pixabay