Nie od dziś wiadomo, że w mętnej wodzie łatwiej łowić ryby – to powiedzenie doskonale oddaje obecną sytuację z wieprzowiną – na polski rynek oddziałuje tak wiele czynników, że trudno jednoznacznie zauważyć, który tak naprawdę zadecydował o dramatycznym spadku ceny produkowanego przez rolników żywca. Z jednej strony – zamknięto ważne rynki wschodnie, gdzie rocznie wysyłaliśmy ok. 160 tys. ton wieprzowiny. Z drugiej strony – Polska jako kraj już dawno straciła status eksportera netto tego surowca i musimy sprowadzać do kraju wieprzowinę.
Więcej przeczytasz w kwietniowym wydaniu "top agrar Polska" od strony 18.
StoryEditor
Panika czy gra na rynku wieprzowiny?
Obserwując gwałtowne spaki cen wieprzowiny po wykryciu w Polsce pierwszych dzików zarażonych wirusem ASF, można zadawać sobie pytanie – czy rzeczywiście wstrzymanie eksportu na Wschód to prawdziwy Armagedon, czy też spadki cen są wynikiem sprytnej gry skupujących i pośredników, którzy w zamieszaniu próbują jak najwięcej zarobić?