220 tuczników – tyle wczoraj odebrała ubojnia Roberta Rytela z jednego z gospodarstw w Ostromęczynie w powiecie łosickim. – Jako pierwszy zdecydowałem się odebrać świnie ze strefy buforowej. Podjąłem to ryzyko. Co dalej z tym mięsem jeszcze nie wiadomo. Zgodnie z obowiązującymi przepisami można je przerobić wyłącznie na konserwy – mówi właściciel ubojni.
Tymczasem z dzisiejszych rozmów z właścicielami chlewni położonych w strefie buforowej wynika, że był to tylko jeden transport. Do gospodarstw poza Ostromęczynem nie zostały rozesłane harmonogramy skupu tuczników. Nie wiadomo też, które zakłady podjęły się uboju świń.
pj