Posłowie Platformy Obywatelskiej twierdzą na terenach gdzie trwa walka z grypą ptaków panuje kompletny chaos.
– Wydaje się, że w województwie lubuskim nikt nie panuje nad sytuacją. Panuje chaos, nie ma koordynacji działań. Mam wrażenie, że jedynym działaniem jest rozłożenie mat, co jest działaniem pozornym i nie przynosi oczekiwanych skutków. Rozwój kolejnych ognisk choroby pokazuje, że nie ma żadnych skoordynowanych działań – mówiła podczas konferencji w Sejmie posłanka PO Krystyna Sibińska.
Ogromny problem mają rolnicy zajmujący się hodowlą drobiu. Ptaki rosną, ale nikt nie chce ich kupować. Problemy są także z wypłatą odszkodowań za zutylizowany drób w gospodarstwach, w których wykryto grypę ptaków.
– Rolnikom kończą się pieniądze na paszę. Nikt nie chce bowiem odbierać tych zwierząt, rośnie ich masa, następują naturalne upadki. Dantejskie sceny dzieją się przy szacowaniu strat. Rolnicy nie mają szacunków strat, pytają kiedy to nastąpi. Czyżby to był brak pieniędzy? Czy to jest czekanie na otwarcie nowego budżetu? Czy te pieniądze są przeznaczone na inne cele? – pytał poseł PO Zbigniew Ajchler.
Zdaniem posłów Platformy pojawił się także problem z Inspekcją Weterynaryjną, gdyż szefowie struktur powiatowych coraz częściej uciekają na zwolnienia lekarskie.
– W tym roku zmieniono ustawę dotyczącą powoływania powiatowych lekarzy weterynarii. Minister Jurgiel twierdził, że będzie to przyśpieszało jego działania w sytuacji kryzysowej. Powstaje pytanie: co się dzieje, że pan minister nie panuje nad powiatowymi służbami weterynaryjnymi i nie umie podjąć szybkich decyzji? A zwalczanie wirusa to przede wszystkim szybkie działanie. Z terenu wiemy, że te decyzje są podejmowane, albo zbyt późno, albo nie są koordynowane – stwierdziła Dorota Niedziela.
Podczas konferencji w Sejmie poinformowano, że do tej pory przymusowej utylizacji poddano 220 tys. sztuk drobiu. – Jak tak dalej pójdzie to w Chinach będziemy kupować drób – podsumował Zbigniew Ajchler. wk