W Polsce o ASF zrobiło się głośno w lutym 2014 roku, kiedy wykryto go po raz pierwszy u dzików, a krótko później u świń. W tym roku GLW poinformował już o 44 ogniskach pomoru, w wyniku czego zutylizowano ok. 35 tys. świń. Z kolei przypadki ASF u dzików na terenie naszego kraju wykryto u ok. 1,5 tys. osobników.
Pierwsze podejście do walki z wirusem podjęto po pojawieniu się pierwszego ogniska. W promieniu 10 km wszystkie świnie przeznaczono do utylizacji. Takie działania miały powstrzymać atak wirusa na nasz kraj. Niestety, nie przyniosły efektu...
Do akcji zwalczania wirusa zaangażowano również myśliwych. Ministerstwo Środowiska w 2017 roku wydało decyzję o zintensyfikowaniu odstrzału dzików na terenie całego kraju do poziomu 0,1 osobnika na 1000 ha. Decyzja ta wywołała duży sprzeciw społeczny w środowisku naukowców, myśliwych, leśników oraz organizacji prozwierzęcych.
Wirusa próbuje się powstrzymać przez wyznaczenie strefy WAMTA, pasa szerokości 50 km wzdłuż obszaru ochronnego. W wyznaczonym pasie prowadzi się intensywną redukcję populacji dzików.
O to, czy jest szansa na powstrzymanie postępującego wirusa ASF oraz czy intensywna redukcja dzików w naszym kraju jest potrzebna pytamy eksperta ze świata nauki, myśliwego, rolnika, leśnika i lekarza weterynarii.
Jeżeli chcesz poznać opinię ekspertów w walce z ASF zajrzyj do wrześniowego wydania top agrar Polska, dodatku specjalnego top świnie
dkd
StoryEditor
Razem w walce z ASF
Rolnicy razem z myśliwymi stanęli w szranki przeciwko rozprzestrzeniającemu się wirusowi ASF. Ale czy zintensyfikowany odstrzał dzików powstrzyma atak wirusa na kolejne świnie?