Ostra krytyka
Ustawa została ostatecznie poparta przez wszystkie kluby, ale opozycja wykorzystała debatę nad projektem do rozliczenia rządu za walkę z ASF. – Przygotowanie procedowanej ustawy zajęło ministrowi Jurgielowi i ministrowi Szyszce ok. 2 lat. Jest to kolejna specustawa, która ma pomóc zwalczyć wyhodowaną przez Prawo i Sprawiedliwość epidemię ASF. Dlaczego do dnia dzisiejszego, chociaż mamy już epidemię ASF, mamy epidemię ze 104 ogniskami w przypadku świń i 700 przypadkami dotyczącymi dzików, nie ogłoszono klęski żywiołowej? Przypomnę państwu, że w 2014 r., kiedy mieliśmy dwa ogniska, a nie 104, obecny minister Jurgiel jako szef komisji rolnictwa domagał się, gromił ówczesny rząd, że wbrew oczekiwaniom rolników nie ogłasza stanu klęski żywiołowej. Czy dlatego, że wtedy aktywnie walczył o mandat poselski? – mówiła Dorota Niedziela.Opozycja przypomniała również ostatni raport Najwyższej Izby Kontroli, w którym wskazano, że po rozprzestrzenieniu się ASF na zachód Polski na same odszkodowania rząd będzie musiał wydać ponad 10 mld zł, a drugie tyle wyniosą koszty utraty rynku wewnętrznego oraz zewnętrznego. – Ile czasu potrzeba na wybicie dzików w Polsce? Czy ich likwidacja naprawdę jest aż takim problemem dla Ministerstwa Środowiska? Nie przedkładajmy ekskluzywnego hobby nad być albo nie być kilkuset tysięcy gospodarstw rolnych – apelował do rządu Jarosław Sachajko przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa z klubu Kukiz’15.
Platforma Obywatelska proponowała wprowadzić do specustawy poprawki polegające na zapewnieniu Inspekcji Weterynaryjnej podwyżek. Zdaniem PO lekarzom weterynarii, na barkach, których spoczywa walka z ASF takie podwyżki należą się. Poprawka nie znalazła jednak uznaniu wśród posłów PiS. – Problem ASF-u jest na tyle poważny, że to nie jest miejsce na to, żeby się znęcać nad ministrem rolnictwa. Zostawmy go w spokoju. Pewnie kolejnej rekonstrukcji rządu już nie wytrzyma i pan premier rzeczywiście weźmie się za rozwiązywanie tego problemu ASF, bo dzisiaj widzimy, że działania wirusa są dużo szybsze niż działania ministra rolnictwa. ASF zdecydowanie wyprzedził ministra rolnictwa – komentował poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Mirosław Maliszewski.
Odpowiedź rządu
Ministerstwo rolnictwa zdecydowanie odrzuciło większość zarzutów pod swoim adresem dotyczących nieudolności walki z ASF. – Absolutnie nie zgadzam się z tymi argumentami, które państwo przytaczacie. To są absolutnie polityczne argumenty. ASF nie ma żadnych barw politycznych. Były działania nie tylko zmierzające do zwalczania ASF-u, ale są cały czas prowadzone wielokierunkowe działania ministra rolnictwa i na forum krajowym, i na forum Komisji Europejskiej, żeby zdobyć środki na łagodzenie skutków – mówiła wiceminister rolnictwa Ewa Lech.Resort rolnictwa przypomniał, że udało się uzyskać unijne dofinansowania na dopłatę do 1 kg sprzedanego żywca poniżej cen rynkowych. W ramach tzw. „pakietu Hogana” za czasową rezygnację z chowu świń na 2 lata będą wypłacane rekompensaty w wysokości 300 zł od jednej sztuki, 190 zł od warchlaka do 20 kg.
Rząd podkreślał, że wprawdzie rośnie liczba przypadków wśród dzików, ale zahamowano rozwój choroby wśród stad trzody chlewnej. A to jest najlepszym dowodem na to, że program bioasekuracji działa.
Projekt specustawy trafi teraz pod obrady Senatu. Senacka komisja rolnictwa zajmie się nim już we wtorek. wk
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
ASF: Wirus szaleje wśród dzików
Skup świń: Przedświąteczna niespodzianka