Jak podaje GIW do 30 października br. wyznaczono 30 ognisk ASF u świń oraz 2312 przypadków u dzików. Pokazuje to, że nadal z afrykańskim pomorem świń w Polsce mamy problem.
Mimo tego, że Polska jest trzecim krajem (po Rumunii i Chorwacji) w UE, w którym wystąpiło najwięcej ognisk ASF i pierwszym na liście z największą liczbą przypadków ASF u dzików, od 10 maja 2023 r. obowiązują zmiany przepisów polegające na odstąpieniu od części wymagań związanych ze zwalczaniem afrykańskiego pomoru świń (ASF). Zmniejszone wymagania dotyczą gospodarstw utrzymujących świnie wyłącznie w celu produkcji mięsa na użytek własny.
Obniżone wymagania na użytek własny
Zgodnie z rozporządzeniem z 8 maja 2023 r. nie ma konieczności sporządzenia przez posiadaczy zwierząt spisu posiadanych świń z podziałem na prosięta, warchlaki, tuczniki, lochy, loszki, knury i knurki ani bieżącego aktualizowania tego spisu. Ponadto odstąpiono od obowiązku prowadzenia rejestru wjeżdżających na teren gospodarstwa środków transportu do przewozu świń, paszy lub produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego oraz rejestru wejść osób do pomieszczeń, w których są utrzymywane świnie. Nie ma również konieczności stosowania się do nakazu wykonywania w danym gospodarstwie czynności związanych z obsługą świń wyłącznie przez osoby, które wykonują te czynności tylko w danym gospodarstwie. Nie jest wymagane uniemożliwienie osobom postronnym wchodzenia do budynków, w których są utrzymywane świnie, odstąpiono od obowiązku stosowania przed obsługą świń środków higieny niezbędnych do ograniczenia ryzyka szerzenia się ASF, nie jest obowiązkowe monitorowanie i zwalczanie gryzoni, nie ma obowiązku wykładania mat dezynfekcyjnych przed wejściami i wyjściami do gospodarstwa, a także przed wjazdami i wyjazdami z takich gospodarstw.
Z kolei przy uboju świń na użytek własny badanie laboratoryjne w kierunku ASF, dla wszystkich obszarów objętych ograniczeniami, będzie wykonywane tylko w przypadku podejrzenia wystąpienia ASF (dotychczas w obszarze I i II – w przypadku podejrzenia, a w obszarze III – zawsze). Decyzja dotycząca konieczności wykonania takiego badania pozostanie w gestii organów Inspekcji Weterynaryjnej.
Branża chce powrotu poprzednich przepisów
– Jak widać zakres wprowadzonych zmian jest bardzo szeroki. Nie kwestionujemy intencji ministerstwa rolnictwa, które jak rozumiem chce ułatwić życie najmniejszym gospodarstwom, ale naszym zdaniem potencjalne konsekwencje tych zmian mogą być odczuwalne dla całego sektora trzody chlewnej w Polsce. Niestety walka z tak podstępnym wrogiem jakim jest afrykański pomór świń musi być bezwzględna, a to powinno oznaczać zaostrzanie zasad bioasekuracji a nie ich luzowanie. Zwłaszcza gdy służby weterynaryjne informują o kolejnym już 19 ognisku ASF u świń w 2023 r. – mówi Tomasz Parzybut Prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP.
Obecnie GIW podaje, że w Polsce wystąpiło 30 ognisk ASF w gospodarstwach rolnych, z czego aż 18 wykryto w stadach liczących mniej niż 100 świń.
SRW RP zwraca także uwagę, że do podobnych przemyśleń doszła również Dolnośląska Izba Rolnicza (DIR), która zwróciła się do MRiRW z wnioskiem o przywrócenie części wymogów bioasekuracji, z jakich zrezygnowano w przypadku stad świń utrzymywanych na własny użytek i małych stadach. Wielu rolników podkreśla, że jest to duże zagrożenie dla profesjonalnych hodowców, którzy w swoich gospodarstwach spełniają wszystkie wymogi bioasekuracji.
Dolnośląska Izba Rolnicza zaapelowała o przywrócenie: obowiązku stosowania mat dezynfekcyjnych, zmiany odzieży roboczej oraz prowadzenia rejestru wejść i wyjść do budynku, w którym utrzymywane są zwierzęta.
Hodowcy Razem też chcą zmian przepisów
Także organizacje skupione w inicjatywie #hodowcyrazem, zrzeszającej związki branżowe w piśmie do ministra Roberta Telusa wyraziły zaniepokojenie decyzjami w sprawie odstąpienia od niektórych zasad bioasekuracji. Ich zdaniem obecna sytuacja epidemiologiczna ASF w Polsce stanowi stałe zagrożenie dla krajowego sektora wieprzowiny i odchodzenie od zasadniczych elementów bioasekuracji w gospodarstwach przydomowych w proponowanej skali i zakresie terytorialnym jest nieuzasadnione. Obniżenie zasad bioasekuracji może dotyczyć nawet kilkunastu tysięcy stad w Polsce.
– W mojej ocenie jest stanowczo za wcześnie na znoszenie podstawowych elementów bioasekuracji w gospodarstwach przydomowych. Przekreśla to 9 letnie wysiłki branży oraz Inspekcji Weterynaryjnej, których celem była walka z ASF. Ministerstwo rolnictwa powinno jeszcze raz przemyśleć sprawę i wyciągnąć wnioski z apeli organizacji hodowców i przetwórców – podsumowuje Tomasz Parzybut Prezes Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP.
Oprac. dkol na podst. DajGryza.com/GIW
Fot. Kolasińska