Władze zamierzają, przede wszystkim, skupić się na kontroli importu składników pasz dla trzody, która według nich może być potencjalnym czynnikiem wysokiego ryzyka przenoszenia wirusa afrykańskiego pomoru świń. – Ograniczanie handlu z krajami, które zmagają się z chorobą, będzie w tej sytuacji kluczowe. Musimy poprawić stan gotowości FAD. Liczymy na wygraną, ale mimo wszystko musimy przygotować się na najgorsze – powiedział Steve Rommereim, prezes National Pork Board i producent z Alcester w Południowej Dakocie.
Dzięki finansowanym przez Checkoff badaniom przeprowadzonym po epidemii biegunki świńskiej (PEDV), eksperci od chorób trzody posiadają wiedzę, na której można się wzorować, szukając sposobów na zapobieganie przedostanie się na teren USA, ASF. – Badania wykazały, że niektóre składniki paszy mogą sprzyjać przetrwaniu wirusów w warunkach transportu transatlantyckiego lub transpacyficznego do portów USA oraz do miejsc, w których można produkowana jest pasza dla trzody. Z tego powodu chcemy, aby cały przemysł wieprzowy w USA przyjrzał się tym badaniom i rozważył sposoby, które mogą nam pomóc zapobiegać przedostawaniu się ASF w taki sposób – powiedział Paul Sundberg, dyrektor centrum informacji o zdrowiu trzody chlewnej.
Finansowane przez SHIC badania cytowane przez Sundberga pokazują, że wirusy mogą pokonywać duże odległości przez składniki paszy, co dowodzi teoretycznej zdolności patogenu do dotarcia do wybrzeży USA.
Aby zapobiec potencjalnemu ryzyku, eksperci branży świńskiej przygotowali siedem punktów krytycznych, które hodowcy trzody chlewnej mogą poprawić w kontakcie z dostawcami pasz, w celu rozpoczęcia dialogu na temat bezpieczeństwa paszowego. Punkty zostały opracowane przy współpracy z Amerykańskim Stowarzyszeniem Przemysłu Paszowego (AFIA), Krajowym Stowarzyszenia Zbóż i Pasz (NGFA), Uniwersytetu w Kansas i Minnesocie.
Punkty krytyczne warte uwagi
- Opis programu bioasekuracji zakładu, aby zminimalizować rozprzestrzenianie się patogenów, których wektorem mogą być pracownicy, pojazdy i składniki pasz,
- Opis szkolenia pracowników zakładu w zakresie bezpieczeństwa pasz,
- Opis programu zwalczania szkodników w obiekcie,
- Opis programu identyfikacji i bezpieczeństwa obiektu,
- Opis programu zatwierdzania chlewni,
Rząd postawił także listę pytań, na które powinien sobie odpowiedzieć każdy producent trzody chlewnej i dostawca pasz chcący zabezpieczyć swoją chlewnię przed wybuchem ASF i nie rozprzestrzenieniem wirusa.
- Czy zakład jest certyfikowany przez niezależną jednostkę certyfikującą w zakresie bezpieczeństwa żywności? Programy certyfikacyjne stron trzecich mogą obejmować producentów dodatków paszowych (FAMI-QS), Międzynarodową Organizację Normalizacyjną (ISO), żywność bezpiecznej jakości (SQF), bezpieczne pasze/bezpieczną żywność
- Czy zakład wykorzystuje składniki, które zostały wyprodukowane lub zapakowane poza Stanami Zjednoczonymi?
Oprócz szczegółowych pytań związanych z paszą, mających na celu poprawę bezpieczeństwa biologicznego w gospodarstwie, Dave Pyburn, DVM, wiceprezes ds. Nauki i technologii w zakresie mięsa wieprzowego, zaleca producentom zapoznanie się z listą kontrolną dotyczącą chorób zwierząt. – Przeglądając pozycje na tej liście, możesz ulepszyć swój plan bioasekuracji i przygotować się do rejestracji w ramach dobrowolnego planu bezpiecznej dostawy wieprzowiny, który pomoże uczestnikom w zachowaniu ciągłości działania w przypadku ASF – mówił Dave Pyburn.
W Waszyngtonie zwołano spotkanie dotyczące zabezpieczenia USA przed ASF, na które zaproszono National Pork Board, NPPC, AASV i SHIC oraz urzędników Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych, uczestniczył w nim także główny lekarz weterynarii Jack Shere. Spotkanie zakończyło się optymistycznym nastawieniem, że wspólny wysiłek być może uchroni amerykańskich hodowców trzody chlewnej i całą branżę przed obecnym zagrożeniem stwarzanym przez ASF.
Według Dermota Hayesa, ekonomisty z Iowa State University, straty dla przemysłu i branży trzody chlewnej, wynikające z zawleczenia ASF do USA mogłyby sięgnąć nawet 8 miliardów dolarów, w ciągu roku. W stratach tych nie uwzględniono jeszcze strat wynikających z importu/eksportu kukurydzy i soi, w wysokości odpowiednio 4 miliardów USD i 1,5 miliarda USD.
USA zauważyło ryzyko tylko tej drogi przenikania wirusa ASF, jednak znamy jeszcze jedno. W Polsce w obszarze zagrożenia przebywają żołnierze Armii Stanów Zjednoczonych i brygada pancerna (jak wiadomo, raz na jakiś czas wracająca do domów). Prowadzone są manewry, szkolenia i ćwiczenia polskich żołnierzy.
Jak dowiadujemy się z czerwcowych wiadomości tegoroczne manewry, podobnie jak poprzednie, uwzględniały będą m.in. elementy wsparcia sojuszniczego, w tym siły grup bojowych NATO rozmieszczonych w państwach bałtyckich i w Polsce. To amerykańskie ćwiczenie zalicza się jednocześnie do kluczowych przedsięwzięć szkoleniowych Sił Zbrojnych RP, przede wszystkim Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i podległych mu jednostek wojskowych. Dowództwo informuje, że Saber Strike-18 skupi się na doskonaleniu zdolności prowadzenia operacji lądowych i powietrznych przez zaangażowane w ćwiczenie wojska państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jego dodatkowym celem jest zwiększanie interoperacyjności sił zbrojnych ćwiczących stron z Wielonarodowymi Batalionowymi Grupami Bojowymi NATO stacjonującymi na terenie Estonii, Litwy, Łotwy i Polski, będącymi częścią szerszej strategii Sojuszu Północnoatlantyckiego w obszarze odstraszania oraz prezentacji gotowości i zdecydowania w zakresie kolektywnej obrony każdego z członków. Saber Strike-18 jest w tym ostatnim aspekcie również sprawdzianem dla Dowództwa Wielonarodowego Korpusu Północny-Wschód, który będzie sprawował dowodzenie i kontrolę nad przebiegiem ćwiczenia. Działania tego typu są prowadzone w Polsce od 2010 r.
dkol/ salon24.pl/ pork.org/
