Według WIR, najważniejsza jest obecnie współpraca, za przykład Izba podaje swoje wypracowane rozwiązanie – współpracę z Zarządami Okręgowymi Polskiego Związku Łowieckiego w Wielkopolsce, która może być podstawą do zwalczania ASF.
Ograniczenie populacji dzików nie wystarczy
– Walka z ASF-em nie może ograniczać́ się̨ tylko do redukcji liczebności dzików. To działanie musi iść w parze z konsekwentnym stosowaniem zasad bioasekuracji we wszystkich gospodarstwach w kraju utrzymujących trzodę̨. Wprowadzenie tych zasad było dobrym posunięciem ze strony rządu – czytam dalej w stanowisku WIR. Przedstawiciele Izby informują także o niepokojących sygnałach, które docierają od rolników, bowiem podmioty kontrolujące, niejednakowo interpretują̨ wymagania stawiane rolnikom lub też negują̨ sposób wykonania zabezpieczeń́ budynków np. siatek wejściowych i oknach budynków inwentarskich. Warunki powinny być jednolite, a wiadomo, że wpływają na to, czy rolnik otrzyma odszkodowanie…
Bioasekuracja tylko dla rolników?
– Zasady bioasekuracji nie mogą dotyczyć wyłącznie rolników. Muszą być one przestrzegane przez wszystkie osoby i służby mające kontakt ze środowiskiem leśnym oraz gospodarstwem rolnym. Dotyczy to na przykład zakładów usług leśnych, pracowników ARiMR, PIOR, weterynarii – tłumaczy WIR. Ponadto kampania informacyjna dot. ASF powinna być skierowana do szerszego grona z branży, pracowników spoza Unii, ale również do konsumentów by nie obawiali się spożywania wieprzowiny, ale żeby mieli świadomość jak ważne jest stosowanie się do wszelkich zasad w kontekście przyszłości polskiej branży mięsnej.
Za utylizację dzika płaci właściciel terenu
Obecnie według obowiązującego prawa, osoba która na swoim terenie znajdzie dzika płaci za jego utylizację. Według WIR, rolnicy przez to niechętnie zgłaszają padłe zwierzęta.
– Państwo jest właścicielem dziko żyjących zwierząt i musi ponosić koszty związane z utylizacją takich przypadków. Ponadto należałoby w strefach z ograniczeniami wprowadzić możliwość utylizacji pozyskanych dzików po uprzednim pobraniu prób na ASF – twierdzi WIR.
ASF na szczeblu ponad resortowym
Wielkopolska Izba Rolnicza uważa, że walka z ASF powinna obywać się na szczeblu ponad resortowym. Zdaniem samorządu rolniczego priorytetem jest zlecenie koordynacji zwalczania ASF podmiotowi, który podejmowałby decyzje z zakresu działalności zarówno resortu rolnictwa, środowiska, finansów, spraw wewnętrznych oraz infrastruktury.
– Jesteśmy przekonani, że takie rozwiązanie przyspieszy poczynania administracyjne mające na celu skuteczne rozwiązywanie problemów – czytamy w stanowisku WIR.
Według rolników ważny jest stały monitoring padłych dzików z wykorzystaniem sprzętu wojskowego. WIR wymienia jako kolejny element prewencyjny wyposażenie służby weterynaryjnych i myśliwych w odpowiednią ilość chłodni oraz określenie procedur związanych z patrochami, których zimą nie można zakopać.
Wielkopolska ponadto powinna być przygotowana na to, będzie trzeba ogrodzić kolejne tereny, a więc materiały powinny być jak najszybciej zgromadzone. Teren chłodni również według WIR powinien być obowiązkowo ogrodzony.
Teren poza obwodem łowieckim
WIR zaznacza, że nadal poważnym problemem jest kwestia dzików bytujących w obszarach, które nie są obwodami łowieckimi zarządzanymi przez Polski Związek Łowiecki np. w miastach i terenach wyłączonych, gdyż mogą żywić się resztkami zakażonej żywności, są odławiane i wypuszczane w innych miejscach. Nadmierna populacja dzików bytuje także w lasach prywatnych oraz na terenach Ośrodków Hodowli Zwierzyny. Tereny powinny zostać zabezpieczone przed migracją zwierząt.
Małe gospodarstwa bez rekompensat?
Według WIR tematem do dyskusji jest przyznawanie rekompensat małym gospodarstwom, dla których produkcja świń nie jest jedynym źródłem utrzymania.
– W porównaniu z częścią wschodnią kraju średnia wielkość stada w Wielkopolsce jest znacząco wyższa. Dlatego powinien zostać ustalony pułap ilości sztuk wyprodukowanych w ciągu roku, dostosowany do skali produkcji w danym województwie, od którego producenci mogliby otrzymywać takie rekompensaty. W obecnych realiach z produkcji trzody na bardzo małą skalę nie jest się w stanie utrzymać rodziny, dlatego gospodarstwa produkujące po kilka sztuk trzody rocznie lub produkujące świnie tylko na potrzeby własne, które nie są w stanie spełnić zasad bioasekuracji powinny zaprzestać utrzymywania świń bez możliwości ubiegania się o rekompensaty. W pierwszej kolejności rekompensaty powinno się zapewnić producentom, dla których produkcja trzody to jedyne źródło utrzymania, a z przyczyn ograniczonych środków finansowych lub też starej infrastruktury gospodarstwa, nie są w stanie wystarczająco ochronić budynków przed wirusem ASF – proponuje WIR.
Strefy kompartymentu
Według WIR tworzenie takich stref jest niezbędne, aby utrzymać możliwość eksportu wieprzowiny na rynki unijne w przypadku znacznego rozszerzenia stref ASF. Wsparcie w procesie tworzenia kompartymentów powinny otrzymać w szczególności polskie grupy producentów trzody oraz gospodarstwa rodzinne.
– Ograniczenia w strefie niebieskiej odnośnie braku możliwości sprzedaży zdrowych świń do zakładów ubojowych przez 40 dni są niedorzeczne – pisze WIR w swoim stanowisku. Wielkopolska Izba Rolnicza uważa, że w związku z utylizacją świń w strefach niebieskich skala marnotrawstwa żywności jest niewyobrażalna.
oprac. dkol na podst. WIR