Narastające zagrożenie afrykańskim pomorem świń (ASF) w powiecie oleskim skłoniło Opolską Izbę Rolniczą, weterynarzy oraz Koła Łowieckie do zorganizowania spotkania z hodowcami świń.
Tematem rozmów była analiza obecnej sytuacji związanej z ASF i próba znalezienia skutecznych rozwiązań, które pomogłyby zatrzymać rozprzestrzenianie się choroby. Współpraca między rolnikami, myśliwymi i weterynarzami może być kluczowa w zabezpieczeniu lokalnej hodowli trzody chlewnej.
Zobacz też: ASF atakuje w woj. pomorskim i zachodniopomorskim! Kolejne 2,4 tys. świń do utylizacji
ASF w powiecie oleskim jeszcze nie ma, ale zagrożenie jest już namacalne
Sytuacja związana z ASF w powiecie oleskim budzi coraz większe obawy. Choć gmina Olesno jeszcze nie została bezpośrednio dotknięta przez chorobę, sąsiednie tereny, takie jak gmina Zębowice, znajdują się już w różowej strefie, co oznacza zwiększone ryzyko.
Jak zaznaczył rolnik z Dobrodzienia Mateusz Skibe, dziki, będące głównymi nosicielami wirusa, pojawiają się coraz częściej w kukurydzy, co może doprowadzić do szybkiego rozprzestrzenienia się ASF na większym obszarze.
„Trzeba reagować zawczasu”
Rolnicy, tacy jak Joachim Ptok ze Zwozu, obawiają się, że jeśli nie podejmie się odpowiednich działań, problem może eskalować, a pojawienie się strefy czerwonej, oznaczającej najwyższe zagrożenie, będzie katastrofalne dla lokalnych gospodarstw.
- Nie możemy dopuścić do tego, żeby strefa czerwona stała się rzeczywistością, bo to oznaczałoby tragiczne konsekwencje dla wszystkich rolników w regionie – powiedział Ptok.
Czy wzrost odstrzału dzika wystarczy na zwalczanie ASF?
Podczas spotkania dyskutowano również o zarządzaniu populacją dzików, które są głównym wektorem rozprzestrzenienia się ASF. Weterynarze i rolnicy zgadzają się, że populacja dzików jest niedoszacowana, i należy zwiększyć odstrzał sanitarny, aby ograniczyć ryzyko dalszego rozprzestrzeniania się choroby. Z drugiej strony myśliwi zwracają uwagę, że liczba odstrzeliwanych dzików jest już wyższa niż w przeszłości, co wskazuje na znaczną redukcję populacji tego gatunku.
Starszy instruktor Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Opolu podkreśla, że liczba dzików znacznie spadła w ostatnich latach:
- Porównując okres pięcioletni, liczba odstrzeliwanych dzików spadła prawie o połowę, co pokazuje, że presja na populację tego gatunku jest ogromna – mówił Jan Kowalski. Mimo to rolnicy nadal uważają, że populacja dzików w ich regionie jest zbyt duża i stanowi poważne zagrożenie.
Jak skutecznie zwalczać ASF? Rola współpracy i bioasekuracji w Oleśnie
Bioasekuracja pozostaje podstawą w walce z ASF. Jednak rolnicy podkreślają, że same środki ochrony biologicznej nie wystarczają. Roland Czech z Izby Rolniczej w Oleśnie podkreślił, że niezbędna jest ścisła współpraca między wszystkimi zainteresowanymi stronami – rolnikami, myśliwymi, weterynarzami i władzami lokalnymi.
- Chcemy porozmawiać z Kołami Łowieckimi na temat populacji dzików, aby upewnić się, że jest ona na odpowiednim poziomie i nie stanowi zagrożenia – mówił Czech.
Odstrzał planowy dzika jest zrealizowany tylko na 50%
Spotkanie skończyło się apelem o przyspieszenie realizacji planów odstrzału sanitarnego dzików. Piotr Pośpiech, wicewojewoda opolski, podkreślił, że plan odstrzału na rok 2024 jest obecnie wykonany tylko w połowie. Według niego zwiększenie odstrzału dzików jest w chwili obecnej zbędne, bo plan odstrzału jeszcze nie został zrealizowany. Wymaga to jednak intensyfikacji działań, aby zmniejszyć ryzyko.
- Mniej zwierząt oznacza mniejsze ryzyko, dlatego musimy działać teraz, zanim będzie za późno – stwierdził Pośpiech.
Jeśli ASF dostanie się do powiatu oleskiego, wielu lokalnych hodowców trzody chlewnej ucierpi. Obejrzyj reportaż ze spotkania w Oleśnie w całości!
