StoryEditor

Ardanowski: Musimy bronić dobrego imienia polskiej wołowiny!

Ministerstwo rolnictwa uspokaja, że polska wołowina jest bezpieczna i zachęca wszystkich do jej konsumpcji. Jednocześnie trwają prace nad reformą systemu nadzoru nad rzeźniami. Ustawa ma być gotowa za kilkanaście dni.
13.03.2019., 17:03h
Konferencja prasowa została zorganizowana pod tytułem #JemyPolskąWołowinę i miała na celu poinformowanie opinii publicznej jakie działania zostały podjęte przez rząd po wykryciu afery z nielegalnym ubojem bydła w rzeźni pod Ostrowią Mazowiecką. Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski podkreślił, że wołowina ma bardzo duże znacznie dla polskiego rolnictwa dlatego ważne jest by bronić jej dobrego imienia oraz odzyskać zaufanie do odbiorców zagranicznych i krajowych.

- Trwają prace nad zmianą ustawy weterynaryjnej. Założenia tej ustawy są już przygotowane i odpowiadają one oczekiwaniom rolników, gdyż zawarto w nich m. in. zaostrzenie kar dla osób, które dokonują przestępstw polegających na fałszowaniu żywności. Rozszerzamy odpowiedzialność Inspekcji Weterynaryjnej poprzez zwiększenie ilości etatów i zastąpienie lekarzy z wyznaczenia przy uboju zwierząt lekarzami państwowymi, którzy będą mieli odpowiedzialność urzędową i służbową za wykonywanie swoich obowiązków - mówił minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Zdaniem J. K. Ardanowskiego tego oczekuje nie tylko Komisja Europejska, ale także nasi partnerzy handlowi, którzy kupują polskie mięso. Stosowna ustawa w ciągu kilkunastu dni ma być przesłana z resortu rolnictwa do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Minister dodał, że trwają teraz analizy ile tych etatów jest potrzebnych oraz czy lekarze wolnej praktyki będą chcieli ją porzucić i zacząć pracować na etat. Problemem jest kwestia określenia, ile pieniędzy potrzebna na stworzenie nowych etatów.

- Prace postępują w dobrym tempie. Jak długo będzie procedował później parlament nad tym nie jestem w stanie odpowiedzieć. Ale te zdania do, których się zobowiązałem realizujemy - dodał minister Ardanowski. 

Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk poinformował o podejmowanych przez Inspekcję Weterynaryjną działaniach. Po wybuchu afery zostało skontrolowanych 366 rzeźni, z których dwie zostały zamknięte. Następnie na podstawie analizy ryzyka wytypowano 162 rzeźnie, które mogły być potencjalnie źródłem kłopotów (małe rzeźnie, kupujące pojedyncze sztuki, z niewielką obsadą lekarsko-weterynaryjną). W 47 z nich stwierdzono niewielkie nieprawidłowości, zakładów jednak ich nie zamknięto. Kolejnych 37 rzeźni wytypowano do kontroli pod kątem identyfikacji i rejestracji zwierząt. Niektóre z nich ukarano za m.in. nieterminowe zgłaszanie przemieszczeń zwierząt, bałagan w dokumentacji, nieuzasadnione przetrzymywanie bydła oraz transport krów nienadających się do przewożenia.

Ministerstwo Rolnictwa i Inspekcja Weterynaryjna szykują się obecnie na kolejny unijny audyt, który odwiedzi Polskę między 25 marca, a 5 kwietnia.

wk
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. listopad 2024 00:10