W zeszłym roku susza znacznie ograniczyła plony pasz objętościowych. Przedłużający się deficyt wody obniżył ilość s.m. zebranej z danej jednostki powierzchni uprawy, zarówno w przypadku użytków zielonych, jak i kiszonek z kukurydzy. Wielu hodowców wyciągnęło wnioski i planując tegoroczną bazę paszową postanowiło wyjść naprzeciw tym wyzwaniom.
– Uprawiam lucernę i koniczyny. Dzięki temu mam dużo taniego białka dla krów. Do tej pory siałem głównie koniczynę czerwoną. W obu przypadkach plon wynosił ok. 52 bel/ha o średnicy 1,3 m (13 bel/ha na 1 pokos – przyp. red.) – mówi Przemysław Kamiński z Emilianowa (woj. mazowieckie), który w dobrym roku kosi lucernę i koniczynę 4 razy.
Baza paszowa to jego priorytet. Jest właścicielem 100 krów o średniej wydajności ok. 8 tys. l/szt./rok, i ma do dyspozycji ok. 70 ha (w tym 25 ha użytków zielonych). W tym roku rolnik poszedł o krok dalej. Postanowił uzupełnić bazę paszową dla bydła koniczyną nowej odmiany Michela…
Jak się sprawdziła i jakie jeszcze sposoby wypracowali, zapytani przez nas hodowcy, na uzupełnienie bazy paszowej krów mlecznych? Czytaj w artykule: „Paszowy bezpiecznik” w czerwcowym wydaniu dodatku specjalnego „top bydło”.
mj, dk
Fot. Kolasińska
StoryEditor
Baza paszowa dla krów: jak ją poprawić?
Susza od kilku lat istotnie ogranicza plony pasz objętościowych. Jakie patenty mają hodowcy,
by lepiej zabezpieczyć bazę paszową?