Aktualnie przez polskie obory przechodzi fala żywienia krów bez pasz GMO. Jak radzą sobie z tym hodowcy i firmy paszowe? Kto i w jakim zakresie kontroluje pasze? – czytaj w najnowszym wydaniu top bydło.
W telewizyjnych reklamach co rusz słyszymy, że coś jest smaczniejsze, lepsze czy lepiej przyswajalne... Zewsząd jesteśmy atakowani informacjami o naszym „podupadającym” i słabym zdrowiu oraz licznych sposobach, jak sobie z tym radzić. Na tej właśnie fali powstał trend popularyzacji żywności tzw.
bez GMO, z którym już teraz przyszło się zmierzyć hodowcom krów mlecznych w Polsce.
Póki co
w naszym kraju nie ma za zakazu stosowania pasz GMO, bo jest on co chwilę odsuwany przez moratorium, które na razie obowiązuje do 2019 r. Nie bacząc na to, polskie mleczarnie już teraz wprowadziły taki wymóg.
Czy mleko produkowane z pasz GMO jest pod jakimś względem gorsze od tego z pasz bez GMO? Jak wymóg stosowania tych ostatnich zmienił rzeczywistość polskich obór? – pytamy hodowców, przedstawicieli firm paszowych i ekspertów. Czytaj artykuł Bez GMO w oborach w najnowszym wydaniu top bydło.mj
Fot. Sierszeńska
