StoryEditor

Choroba niebieskiego języka naciera w Europie

Zagrożenie jest coraz większe. Choroba niebieskiego języka rozprzestrzeniła się w ostatnim czasie na terenie Francji i Austrii – jak zapobiegać jej dalszej ekspansji?
23.12.2015., 10:12h

Transport zwierząt, w tym import i eksport oraz zmieniające się warunki klimatyczne są przyczyną ujawnienia się coraz to nowych jednostek chorobowych. Przykładem takiej adaptacji jest wirus choroby niebieskiego języka – BTV (blue tongue virus). Jest przenoszony przez owady ssąco-kłujące – komary z rodziny kuczmanów, żyjące także w naszych warunkach klimatycznych.

Wirus, występujący w 25 filogenetycznych odmianach powoduje chorobę zakaźną, niezaraźliwą, domowych i dzikich przeżuwaczy. Jest on wytrzymały na czynniki fizykochemiczne, środki dezynfekcyjne i rozprzestrzenia się poprzez rezerwuary gatunków zwierząt wrażliwych poprzez ich kontakt z wektorem biologicznym, jakim są komary. Z tego też powodu można wnioskować, że wirus BTV nie zostanie powstrzymany przez barierę klimatyczną Europy, stworzoną dzięki ujemnym temperaturom panującym podczas zimy.

Jakie jest jednak ryzyko, że choroba pojawi się w Polsce i co należy zrobić żeby je ograniczyć. Co należy zrobić, żeby przeciwdziałać zagrożeniu z jej strony – czytaj w artykule „Choroba niebieskiego języka” – naciera w Europie” autorstwa prof. Krzysztofa Rypuły z UP we Wrocławiu na str. 26–28 „top bydło”.

Nie masz jeszcze prenumeraty papierowej lub elektronicznej? Możesz ją zamówić korzystając z tego Fornularza.

mj
Fot. KE

Marcin Jajor
Autor Artykułu:Marcin Jajor

redaktor działu top bydło i topagrar.pl, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mlecznego i mięsnego

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
20. grudzień 2024 13:44