O tym czym jest ocena kondycji, wiedzą nawet, jaką kondycję powinna mieć krowa na początku laktacji, w jej szczycie oraz w zasuszeniu, ale rzadko kto tak naprawdę przykłada się do jej oceny – twierdzi lek. wet. Przemysław Kowalski z Reszla.
Praktyka pokazuje, że znacznie częściej kondycję ocenia się na dużych fermach, gdzie robi to zootechnik lub żywieniowiec, a sporadycznie w mniejszych gospodarstwach rodzinnych – dodaje lekarz. Skala BCS, wciąż najczęściej używana do oceny kondycji, zajmuje stosunkowo dużo czasu – podkreśla lekarz. Ocenę wzrokową oraz palpacyjną należy wykonać w 8 punktach, a następnie wyciągnąć z tego średnią. Zakładając, że każdą krowę należy ocenić kilka razy w ciągu laktacji, nierzadko jest to problem.
Konkurencja dla BCS: Alternatywą dostępną dla wszystkich, którzy dysponują aparatem USG z sondą rektalną, liniową, jest pomiar grubości tłuszczu grzbietowego. Metoda szybka, nieinwazyjna i niezbyt skomplikowana, a co najważniejsze – obiektywna.
– Wystarczy pomiar w jednym miejscu – tłumaczy Przemysław Kowalski. Głowicę przykłada się na przecięciu linii poprowadzonych między guzem kulszowym i biodrowym na wysokości krętarza. W tym miejscu korelacja ze skalą BCS jest najwyższa.
Jak zrobić to praktycznie i jaka jest korelacja pomiędzy pomiarem USG, a tradycyjną oceną BCS przeczytacie Państwo w czerwcowym odcinku cyklu „weterynarz radzi” w top bydło.