Zaniepokojona sytuacją Rada Nadzorcza Sudowii postanowiła w październiku 2015 roku odwołać Bożenę Dobrzyń ze stanowiska prezesa. Jej miejsce zajął Krzysztof Ostrowski, wieloletni szef działu skupu. Suwalska spółdzielnia skupiająca obecnie 630 dostawców znalazła się na krawędzi wypłacalności. Rada nadzorcza doszła do wniosku, że Ostrowski jest jedyną osobą, która jest w stanie zatrzymać masową ucieczkę dostawców. I tak zapewne by się stało, gdyby nie narastający kryzys na rynku mleka...
Skąd problemy?
Oficjalnie nikt nie chce o tym mówić. – Za dużo mamy do stracenia – twierdzą nasi rozmówcy, proszący o anonimowość. Ci, którzy odeszli wcześniej, mają do odzy-skania udziały, ci którzy zostali – boją się o swój dalszy los.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie – spółdzielnia popadła w długi i dziś ma problemy z utrzymaniem płynności finansowej, nie wspominając już o dramatycznie niskiej cenie za mleko – około 80 groszy za litr, wypłacanej z 2–3 miesięcznym opóźnieniem Udało nam się porozmawiać z trzema dostawcami Sudowii, żaden z nich nie chciał się ujawinić.
Mlekpol uratuje Sudowię?
17 marca 2016 r. do urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wpłynął wniosek zarządu Mlekpolu o zamiarze łączenia się SM Mlekpol w Grajewie ze SM Sudowia w Suwałkach. Podstawą połączenia ma być prawo spółdzielcze (art.96 i następne prawa spółdzielczego). Po koncentracji ma istnieć jeden podmiot – SM Mlekpol – jako spółdzielnia przejmująca – poinformował UOKiK. Z chwilą połączenia członkowie SM Sudowia staną się członkami SM Mlekpol oraz uzyskają możliwość sprzedaży mleka na warunkach jak dotychczasowi członkowie SM Mlekpol; majątek spółdzielni przejmowanej przejdzie na spółdzielnię przejmującą, podobnie wierzyciele i dłużnicy.
Na wydanie decyzji urząd miał miesiąc (licząc od 17.03). Niestety nadal decyzji nie ma – Urząd czeka na uzupełnienie dokumentacji przez wnioskodawcę.
Co na to hodowcy?:
Na finał sprawy z niecierpliwością oczekują dostawcy Sudowii, a także Mlekpolu – w obecnej sytuacji na rynku niezbyt zadowoeni z perspektywy przejęcia upadającej mleczarni. Dla drugiej strony – Mlekpol wydaje się być ostatnią deską ratunku.
– Przejęcie przez Mlekpol to najlepsze co mogłoby w obecnej sytuacji spotkać dostawców Sudowi – poinformowała w anonimowej rozmowie osoba, która przed 7 laty odeszła do tej mleczarni.
– Jeśli nie Mlekpol to kto? – pyta retorycznie Marian W. Inni nas nie chcą. Alternatywą jest przejęcie przez podmiot skupujący zajmujący się tylko skupem mleka. A to oznacza obecnie około 40 groszy za kilogram mleka chudego i 80 groszy za mleko pełne. Takie są ceny mleka przerzutowego.
Kto wygra, kto straci i jak potoczy się dalej proces połączenia? Odpowiedź poznamy prawdopodobnie dopiero po fuzji. O wszystkim będziemy na bieżąco informować naszych Czytelników.
Więcej o problemach w Sudowii w najnowszym numerze top bydło.