W Polsce do ubiegłego roku nabiał eko był domeną małych mleczarni – jako dodatek do produkcji konwencjonalnej produkowały go mleczarnie w Jasienicy Rosielnej i Nowym Sączu. Jedyną mleczarnią nastawioną wyłącznie na produkcje ekologiczną była Ekołukta (patrz TAP 4/2013). W połowie 2015 roku do gry wkroczyła OSM w Piątnicy – zakład przychodem w 2015 roku ponad 900 mln zł jest już poważnym graczem na rynku.
Nie jest łatwo
Ekologiczna produkcja mleka nie jest łatwa. W Polsce zajmują się nią przede wszystkim właściciele małych stad o niskiej wydajności. Eko mleko często odstawiane jest do najbliższej mleczarni po cenie surowca konwencjonalnego. Rolnikom nie chce się zająć ekologią na serio, bo – nie ukrywajmy – wymaga ona kontroli, odpowiedniego przygotowania pasz i prowadzenia dokumentacji. Szwankuje żywienie, co przekłada się na niezbyt wysoką wydajność (krowy w ekologii mają o około 15% niższą wydajność niż średnia krajowa), choć przy dobrze zbilansowanym żywieniu i dobrej genetyce osiągnięcie wyniku 7 tys. kg mleka z pastwiska nie jest problemem. I tu dochodzimy do sedna – 70% gospodarstw ekologicznych w Polsce ma obszar nieprzekraczający 20 ha ziemi, a więc trudno na tak niewielkim areale rozwijać produkcję mleka ekologicznego na większą skalę i prowadzić ekonomiczną gospodarkę na użytkach zielonych.
Czy to się opłaca?
Surowiec ekologiczny musi być droższy. I jest – w zależności od mleczarni od 15 do 25%. Gotowy produkt jest droższy na półce o 100%, choć bywa że i o 300%. Niestety wiele z tej kwoty nie trafiają do kieszeni hodowcy, ani nawet przetwórcy, raczej do pośrednika. Zbyt wysoka cena produktów eko to właściwie jedyna przeszkoda, by gałąź ta rozwijała się w Polsce bardziej dynamicznie.
Dla kogo eko?
Produkcja eko mleka nie jest dla wszystkich. Przejście na ekologię dla hodowcy hf o wydajności 10 tys. kg mleka, gospodarującego bardzo intensywnie może być problemem. Ale ktoś dysponujący dużym areałem użytków zielonych, nie nastawiony na rekordową produkcję, mógłby już rozważyć te opcję. W naszych warunkach równie ważne jest mieć w pobliżu mleczarnię gotową zapłacić za wyjątkowy produkt, wysoką cenę, albo mieć na tyle rozwiniętą produkcję, by mleko sprzedawać za granicę – tam chętnych nie brakuje.
Jak przejść z produkcji konwencjonalnej na ekologiczną oraz jak eko-biznes udaje się bohaterom naszych reportaży, dostawcom mleczarni w Jasienicy Rosielnej i Piątnicy, przeczytacie Państwo w najnowszym wydaniu TAP.