StoryEditor

Dostawcy OSM w Kole protestują – prezes Cieślak komentuje sprawę

Przed mleczarnią OSM w Kole już dwukrotnie w marcu br. dostawcy mleka protestowali. Głównym powodem protestu była obniżka ceny mleka o 5 gr/l, jednak jak podkreślają rolnicy to jedynie wierzchołek góry lodowej. Sprawę skomentował prezes OSM w Kole. 
22.03.2021., 10:03h
Przed Okręgową Spółdzielnią Mleczarską w Kole 4 marca br. odbył się protest ok. 100 dostawców mleka. Nie zgadzają się na obniżkę 5 gr/l, zaznaczają, że pojawiło się kilka innych problemów w tle.

– W marcu niespodziewanie spadła cena mleka o 5 gr/l. Jest to obniżka, która jest nieadekwatna do tego, co się dzieje na światowych giełdach mleka w proszku i masła, bo ceny są najwyższe od 5 lat. Jednocześnie bardzo wzrosły ceny zakupu pasz, poszybowały ceny poekstrakcyjnej śruty sojowej (2800 zł/t) i rzepakowej (1700 zł/tonę) i pracy najemnej. Koszty produkcji drastycznie wzrosły. Stawka, którą otrzymywaliśmy jeszcze przed obniżką, była najniższa w okolicznych mleczarniach (nawet 20-30 gr/l) – mówią dostawcy OSM w Kole. Rolnicy w dniu protestu na spotkanie z 12-osobową Radą Nadzorczą dostarczyli listę postulatów. Na liście znalazła się prośba o dostosowanie cen mleka do średniej z GUS i cen płaconych w pobliskich podmiotach, zniesienie kary lojalnościowej, dostępu do rocznych sprawozdań finansowych, uchwał i protokołów lustracyjnych, wznowienie dopłat do stad objętych kontrolą użytkowości mlecznej do poprzedniego poziomu, zmianę w statucie mówiącą o tym, że min. 50% członków RN to aktywni dostawcy, dwukadencyjność delegatów, transparentność w wyborze członków oraz zapisy elektroniczne z głosowań. Dla hodowców bardzo ważna jest także pomoc spółdzielni w tworzeniu grup producentów na korzystnych zasadach. Rolnicy chcą, aby wyjaśnić sprawę związaną z przejęciem OSM w Koninie i jak to wpłynęło na sytuację finansową mleczarni.

Na wszystkie z postulatów, jak twierdzą rolnicy, otrzymali odpowiedź odmowną, a na zadane pytania podczas spotkania nie uzyskali odpowiedzi. Rolnicy nie mają nic przeciwko inwestycjom i rozwojowi mleczarni, ale chcą być o tym informowani, podkreślają, że w spółdzielni brakuje współpracy i transparentności.

– Taka sytuacja powoduje, że niektórzy z nas zastanawiają się nad przejściem do innych podmiotów. Nie tylko cena ma na to wpływ, ale też to, że nie ma dialogu i zrozumienia. Boimy się inwestować w gospodarstwa, nie wiemy jak wygląda sytuacja finansowa mleczarni, nie jesteśmy o tym informowani – zaznaczają rolnicy.

– Według nas powinny być zorganizowane nowe wybory rejonowe. Chcemy aby w Radzie było więcej nowych delegatów, aktywnych rolników i zaangażowanych osób, które będą dbać o wspólne interesy mleczarni. Mamy nadzieję, że Rada i prezes stwierdzą, że mamy rację i żeby zatrzymać rolników, posłuchają w końcu dostawców – dodają rolnicy.

W czwartek 18 marca br. dostawcy drugi raz przyjechali pod budynek mleczarni w Kole. Tym razem na miejsce przybyli ciągnikami, było ich około 80. Podczas tej manifestacji głównym postulatem była dymisja Rady Nadzorczej. 

– Tym razem głównym postulatem do Rady Nadzorczej, będzie podanie się jej przedstawicieli do dymisji, gdyż straciliśmy zaufanie do reprezentacji mleczarni. Niestety nikt podczas protestu do nas nie wyszedł żeby porozmawiać – podkreślają protestujący dostawcy. 

Co na to prezes OSM w Kole Czesław Cieślak? 


Sytuacja, jak przedstawili ją rolnicy, jest poważna i wymagała komentarza prezesa Cieślaka. Zadaliśmy mu kilka pytań w tej sprawie. 

D.K.: Dlaczego OSM w Kole zdecydowała się na obniżkę ceny mleka o 5 gr./l i czy wg. Pana tylko to skłoniło dostawców do protestu? 

Myślę, że nie. Zawsze znajdzie się kilkadziesiąt osób niezadowolonych, oczekujących wyższej ceny za mleko niż mogliśmy zapłacić. Protest był także związany z rosnącymi kosztami produkcji – pasz, nawozów i energii, a ceny płodów rolnych niestety nie nadążają za oczekiwaniami. Właściwie 5 gr/l mleka to obniżka rzędu 3% ceny jaką płaciliśmy. Średnio od października do lutego płaciliśmy 1,47 zł/l netto (o 11 gr/l wyższa niż w ubiegłym roku). 

W cenniku nie ma dużej różnicy w stawkach dla dużych i małych dostawców, bo jest to ok. 9 gr/l (próg 100 tys. l miesięcznie). Być może to też powoduje konflikt, bo są mleczarnie, które większym płacą nawet kilkadziesiąt groszy więcej. Staraliśmy się to spłaszczyć i wypracować kompromis, dlatego, że gro dostawców jest jeszcze niewielkimi producentami. Tych większych też rozumiem, że wzięli kredyty, rozwijają się, wszystko drożeje, chcieliby więcej, jednak trzeba pamiętać, że wtedy odbywa się to kosztem tych mniejszych producentów. 

D.K.: Z czego wynikała obniżka? 

Za politykę cenową odpowiada Zarząd Spółdzielni analizując sytuację rynkową. Jesteśmy jednym z największych producentów mleka w proszku i duży producentem masła. Ceny mleka w proszku wynosiły 9 zł/kg, a ceny masła nawet poniżej 15 zł/kg. 
Ze 150 tys. ton wyprodukowanego mleka w proszku w kraju,spółdzielnia nasza wyprodukowała i wyeksportowała(Afryka i Azja)  35 tys. ton mleka w proszku . Nasze finanse są uzależnione od cen tych produktów na rynkach światowych. 
Obniżki cen masła i OMP wpłynęły na ujemny wynik ekonomiczny w styczniu i lutym. Z dzisiejszego punktu widzenia, można było zrezygnować z obniżki. Kiedy podjęliśmy decyzję 20 lutego br., sytuacja była inna niż dziś. Warto dodać, że nie miałem wielu telefonów w tej sprawie. Większość dostawców pogodziła się z tym i rozumie, że finanse spółdzielni są najważniejsze. Nie chcemy doprowadzić spółdzielni do większych strat i problemów z płatnościami. To spowodowało, że decyzja została podjęta, ale uważam, że obniżka była minimalna, a da mleczarni oszczędność około 1,5 mln zł w marcu. Gdy przyjęliśmy delegację rolników, powiedziałem, że protest powinien się odbyć przed sieciami sklepów, gdzie można było kupić masło poniżej 15 zł/kg na sklepowej półce, a jeszcze w październiku kosztowało 17-18 zł/kg. Straciliśmy przez tą obniżkę 3 mln zł miesięcznie. 

D.K.: Nie było możliwości negocjacji?

Dalsza część rozmowy na kolejnej stronie...


Ceny niektórych produktów zostały podyktowane jako ultimatum naszych partnerów handlowych, a więc sieci. Jeśli nie obniżę cen produktów, to nie kupią ich wcale. Kiedyś podjąłem próbę negocjacji i teraz straciłem jednego z odbiorców. Dzisiaj (17.03.21) cena masła jest wyższa o 3 zł/kg niż w styczniu i lutym, dzięki czemu w dość krótkim czasie powinniśmy te straty odrobić. 

D.K.: Czy rolnicy w kwietniu będą mogli liczyć na podwyżki?

Zapowiedziałem na spotkaniu, że obniżona cena mleka będzie obowiązywać dwa miesiące, ale być może już w kwietniu wrócimy do cennika sprzed obniżki. Pytanie, czy ceny masła utrzymają się na dzisiejszym poziomie, czy to jest tylko chwilowy okres wzrostów przed Wielkanocą. Ceny na giełdach światowych i europejskich rosną. Decyzję o przywróceniu cen podejmiemy dopiero po 20 marca. Jednak nadal, mimo obniżki na zachód od Wisły płacimy najwięcej. 
D.K.: Według rolników pojawił się problem ze współpracą i brakiem transparentności…
Współpraca pomiędzy dostawcami, a mleczarnią nie polega na tym, że mam 3 tys. osób przedstawiać wszystko na piśmie. Niektóre z nich są dokumentami handlowymi z odbiorcami i importerami, są poufne.   

W ubiegłym roku przeprowadziliśmy 20 zebrań rejonowych, na których zjawiło się około 800 rolników (25% dostawców), podczas spotkań informowaliśmy o wynikach działalności spółdzielni, wywiązujemy się z tego. W tym roku może być inaczej, planuję, że wszyscy delegaci i rolnicy otrzymają informacje skrócone jako dokument. W ubiegłym roku byli wybierani delegaci na 4-letnią kadencję, a w połowie 4-letniej kadencji Rady Nadzorczej odchodzą starzy delegaci, w to miejsce wchodzą nowi. Delegatów wybierają rolnicy, nie mamy na to wpływu, kto reprezentuje dany rejon. Na 3 tys. dostawców,  może 50-ciu dostarcza ponad 300 tys. l rocznie. 

D.K.: Otrzymał Pan postulaty, czy któreś z nich uda się zrealizować? 

Każdy członek spółdzielni niezależnie od produkcji ma takie same prawa. Część z nich nie jest do Zarządu, ale do Rady Nadzorczej. Te, które są skierowane do Zarządu to np. podwyżki cen czy zniesienie dopłaty lojalnościowej uważam, że to ma utrzymać więź ze spółdzielnią i nie podejmowanie pochopnych decyzji i nie szukanie okazji, kto zapłaci więcej, a później żałowanie, że się odeszło. Rozważymy wykreślenie tego punktu z umowy kontraktacyjnej , ale ostateczną decyzję podejmie Zebranie Przedstawicieli.
Rolnicy chcą np. najwyższą cenę, przy utrzymaniu bezpieczeństwa zakładu – ceny nie są ustalane z sufitu, tylko wynikają z rachunku ekonomicznego i przychodu, płacimy tyle ile możemy w danym okresie. Sprawozdania finansowe nie są tajemnicą, są dostępne w Monitorze Spółdzielczym – Krajowej Rady Spółdzielczej, o inwestycjach i przejęciach informujemy.

D.K.: Jak zatem poprawić współpracę? 

Wszystkie wnioski z Zebrań Rejonowych zostają przedstawione na Radzie Nadzorczej i to ona przedstawia je na Zebraniach Przedstawicieli celem omówienia i przyjęcia w drodze głosowania. 
D.K.: Dostawcy zarzucają mleczarni, że inwestuje w podmioty, które mają duże zadłużenie… 
Ostatnio przejęliśmy OSM Konin, który był faktycznie mocno zadłużony, ale przejęliśmy też 6 innych spółdzielni. Trzeba pamiętać, że gdyby nie te inwestycje, które początkowo wymagają większego wsparcia, nie rozwinęlibyśmy takiej produkcji. Jestem prezesem OSM w Kole od 30 lat, w tym czasie z poziomu skupu 60 mln l, obecnie przekraczamy 400 mln l skupu rocznie. Dziennie skupujemy około 1,1 mln litrów. 

D.K.: Rolnicy narzekają, że mleczarnia nie chce wspierać Grup Producenckich?

Dostawcy chcieliby utworzyć grupę, móc starać się o środki z UE, nie mam nic przeciwko. Podpisuję umowę z grupą, będę zbierał mleko z gospodarstw, ale będę rozliczał rolników jako grupę. Jeśli  mleko członka grupy nie będzie spełniało parametrów Polskiej Normy, to odpowie za to cała grupa, a nie pojedynczy dostawca. 

D.K.: Nie boi się Pan, że ktoś Panu zabierze dostawców?

Mam nadzieję, że tak się nie stanie. Wiem o tym, że do tych większych przyjeżdżają inne mleczarnie i oferują im ceny znacznie wyższe niż my płacimy. Nie prowadzę takiej polityki, że komuś zapłacę więcej, żeby go zatrzymać, bo u nas cena nie jest zależna od mojego widzi mi się, ale zależy od sytuacji na rynku. Zdaję sobie też sprawę z tego, że koszty produkcji rosną, a praca w gospodarstwie jest ciężka. Chciałbym, żeby cena 1,47 zł/l netto się utrzymała. Nie będzie to łatwe , nie będzie to zależało to także od Zarządu OSM w Kole. Na poziom cen w skupie największy wpływ mają ceny zbytu w kraju, a przede wszystkim w eksporcie.

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
20. listopad 2024 05:42