Przez lata mozolnie zdobywaliśmy rynki, gdzie lokujemy ponad 85% eksportowanej z Polski wołowiny i nagle afera z nielegalnym ubojem mocno uderza w reputację polskiej wołowiny. Jakie są koszty tego skandalu?
Jacek Zarzecki: Po kilku dniach cena skupu spadła nawet o ponad 1 zł na kg. W sytuacji, kiedy bijemy rocznie ok. 2 mln sztuk bydła, w skali całego roku straty byłyby na poziomie ponad 1 mld zł. Tygodniowo rolnicy tracą z powodu spadku ceny 20 mln zł.
Miejmy nadzieję, że rynki wrócą do równowagi po kilku tygodniach…
Jerzy Wierzbicki: Jeśli ta rozdmuchiwana przez media kampania utrzyma się w świadomości konsumentów na dłużej, to niestety, potężne straty poniosą rolnicy i ich rodziny.
Znowu rolnicy są zbiorowymi ofiarami występku, za który nie ponoszą winy. Jak wytłumaczyć tę odpowiedzialność zbiorową przy takim skandalu?
Jerzy Wierzbicki: To jest siła mediów, które podtrzymują ten temat od wielu dni nie tylko w Polsce, ale także za granicą i te informacje silnie działają na konsumentów. Kryzys ten pokazuje, że w interesie i rolników, i przetwórców jest samoregulacja. Każdy taki zaobserwowany przypadek musi być napiętnowany i zgłoszony do odpowiednich organów.
Media masowe rozdmuchują temat, posługując się określeniami „krowy chore, padłe”. A cały problem dotyczył zwierząt pourazowych, tzw. „leżaków”. Do opinii publicznej docierało cały czas określenie „chore i padłe krowy”…
Jacek Zarzecki: Zwierzę chore to takie, które choruje na choroby zakaźne. W tym nagłośnionym materiale były zwierzęta żywe, kontuzjowane i nadużyciem jest określenie „zwierzęta padłe”. Ten sposób komunikacji się przebił i nam jest niezwykle trudno to odkręcić. Problem polega na tym, że są to zwierzęta pochodzące z nielegalnego źródła, bez kontroli i mięso musi być wycofane z rynku.
Cały wywiad znajdziecie w najnowszym marcowym wydaniu top agrar Polska od str. 26. Zapraszamy do lektury.
StoryEditor
Dziś potrzebujemy szybkich rozwiązań
O problemie zagospodarowania bydła pourazowego i aferze rozdmuchanej przez media rozmawiamy z prezesami Jackiem Zarzeckim z PZHiPBM oraz Jerzym Wierzbickim z PZPBM.