Polityk PSL (w PE należy do Grupy Europejskiej Partii Ludowej) był jednym z panelistów zaproszonych do dyskusji na temat przyszłości WPR i zrównoważonego rozwoju. Debata była jedną z kilkunastu przeprowadzonych podczas 11. edycji Międzynarodowego Forum Wołowiny, które 31 stycznia odbywa się w Warszawie. Patronem medialnym wydarzenia jest "Top Agrar Polska".
Bronią umowy jak niepodległości
Hetman podkreślał, że umowa z krajami Mercosur może być szczególnie niebezpieczna dla polskich rolników, ponieważ za naszą wschodnią granicą mamy bardzo silnego gracza. Europoseł wyraził pogląd, że Ukraina to taki " nasz Mercosur". Relacjonując swoją niedawną rozmowę z dwoma ważnymi komisarzami, nie krył rozczarowania.
– Jestem zaskoczony tym, że komisarze (Maroš Šefčovič, komisarz ds. handlu i bezpieczeństwa gospodarczego oraz stosunków międzyinstytucjonalnych i przejrzystości, oraz Christophe Hansen, komisarz ds. rolnictwa i żywności – przyp. red.) bronią zapisów tej umowy jak niepodległości – podkreślał Krzysztof Hetman, poseł do PE. – Ja im powiedziałem, że to jest absolutny brak logiki, ponieważ z jednej strony zapewniają, że nikt na tym nie straci, ale już dziś przygotowują specjalny fundusz, który miałby rekompensować poniesione straty – stwierdził.
Polityk PSL publicznie zaczął pytać, jak to możliwe, że dochodzi do takich sytuacji? – Unijni rolnicy poniosą straty i to jest pewne – przyznał Hetman. – Może byłoby uczciwiej, gdyby panowie wyszli i powiedzieli, że to ważna umowa i jeżeli nie my wejdziemy na tamte rynki, to wejdą inni. Możemy mieć w jednych obszarach straty, ale w innych zysk i będziemy starali się to rekompensować – nikt tego nie mówi – skonkludował Krzysztof Hetman.
Zarzucił urzędnikom Komisji Europejskiej, że ci nie mają odwagi powiedzieć ludziom prawdy. – Dlatego będziemy ze wszystkich sił blokować wejście w życie umowy w takim kształcie, jak obecnie – podkreślił Hetman.
Ukraińcy muszą poczekać
Odnosząc się do perspektywy członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej powiedział, że konieczną będą okresy przejściowe i obostrzenia. Dlaczego? Przyznał, że struktura ukraińskiego rolnictwa jest zupełnie inna niż unijnego.
– Jak my wchodziliśmy do UE, mieliśmy różne okresy przejściowe. W sprawie Ukrainy nic nie można zrobić szybko i pochopnie, ponieważ doprowadzimy do totalnej destabilizacji. Już mieliśmy tego przykład przez dwa lata, po wybuchu wojny w Ukrainie – przypomniał.
Ministerstwo dostrzega zagrożenia
Przeciwko zbyt szybkiej akcesji Ukrainy (bez wprowadzania zabezpieczających interesy rolników okresów przejściowych), a także wejściu w życie umowy z krajami Mercosur, opowiada się resort rolnictwa.
– Nasz postulat, aby warunkiem zniesienia ceł było przestrzeganie przez produkty z krajów Mercosuru standardów UE dotyczących zrównoważonego rozwoju (m.in. standardów w zakresie ochrony klimatu, środowiska, standardów pracy czy dobrostanu zwierząt), został właściwie niezrealizowany – przyznaje minister Czesław Siekierski.
Wyjątek dotyczy jaj. W tym przypadku zniesienie cła (po 4 latach okresu przejściowego) w dostępie do rynku UE ma być uwarunkowane przestrzeganiem określonych zasad dobrostanu zwierząt.
Poza tym – zdaniem MRiRW – w umowie brakuje zapisów zapewniających skuteczność klauzuli ochronnej. Zapisy umowy, które dotyczą klauzuli ochronnej – tj. możliwości czasowego przywrócenia ceł w razie nadmiernego importu powodującego zakłócenia na rynku lub szkodę dla unijnych producentów – są niedostosowane do specyfiki sektora rolnego.
Krzysztof Zacharuk