StoryEditor

Federacja wygwizdała ministra rolnictwa

Gwizdy powitały dziś wszystkich zgromadzonych na oficjalnym otwarciu Narodowej Wystawy Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu. Minister Jan Krzysztof Ardanowski przez dłuższą chwilę nie był w stanie przebić się przez głosy protestujących hodowców. To reakcja na cięcie funduszy, m.in na ocenę wrtości użytkowej bydła.
18.05.2019., 18:05h

Sygnały niezadowolenia widać było na Wystawie już wczoraj. „Ardanowski - dość beztroski!", „Aborcja polskiej hodowli”, „Rząd grabarzem polskiej hodowli” –  takie hasła wywiesili hodowcy na boksach ze zwierzętami i wokół ringu, na której odbywała się ocena zwierząt. Protestowali hodowcy bydła, trzody chlewnej, owiec i koni przeciwko polityce rządzących.


Jak nie wiadomo o co chodzi… to chodzi o pieniądze

Dwa tygodnie temu w mediach pojawiła się informacja, że minister Ardanowski wstrzymał 58% dotacji na rozwój polskiej hodowli i postęp biologiczny (przeznaczonej m.in. na prowadzenie ksiąg hodowlanych czy ocenę wartości użytkowej bydła). Związki hodowców nie zostały wcześniej poinformowane, że takie działania są planowane. Po prostu pojawił się projekt rozporządzenia.

Duże wzburzenie panowało w Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka – jej członkowie, w sobotni dzień, ubrani na czarno wygwizdali wchodzącego na mównicę ministra. Jak podkreślał w rozmowie z dziennikarzami prezydent Federacji – Leszek Hądzlik, obcięcie dotacji spowoduje wzrost usługi oceny wartości użytkowej o 30%. Dzięki dotacjom organizacja, która dotychczas miała monopol na tę działalność oferowała tańsze usługi badań jakości mleka, prowadzenia ksiąg hodowlanych i prowadzenia hodowli w Polsce.

Zadowolone nie były także organizacje zrzeszające hodowców trzody chlewnej, koni czy owiec. Dla nich wstrzymanie środków może być znacznie bardziej dotkliwe.


Druga strona medalu – co na to minister?

Jan Krzysztof Ardanowski powiedział w trakcie otwarcia imprezy, że poznańska Wystawa jest „świętem polskich rolników, ale jednocześnie pokazaniem społeczeństwu polskiemu i polskim rolnikom, jaki jest stan produkcji zwierzęcej w Polsce”. Podkreślał, że hodowla jest elementem produkcji zwierzęcej.
– Naszym wspólnym celem jest to, żeby rozwinąć produkcję zwierzęcą w każdym gatunku zwierząt, które hoduje się w Polsce. Hodowla jest tym elementem, który musi służyć wszystkim polskim rolnikom, a nie tylko wąskiej grupie hodowców— powiedział.

Jego zdaniem zarzut, jaki jest formułowany, że rządzący nie wspierają produkcji zwierzęcej w Polsce - czy to bydła, czy koni, drobiu czy zwierząt futerkowych czy hodowli owiec, kóz i wszystkich innych gatunków - jest zarzutem, który nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością.

– Bo czym proszę państwa jak nie pomocą dla rolników zajmujących się produkcją zwierzęcą jest choćby zwiększenie paliwa rolniczego, uwzględnienie użytków zielonych przy pomocy suszowej, rozszerzenie możliwości sprzedaży produktów pochodzenia zwierzęcego w rolniczym handlu detalicznym, w sprzedaży bezpośredniej – wymieniał minister.

Szef resortu rolnictwa zapewnił, że państwo nie wycofuje się ze wsparcia produkcji zwierzęcej w Polsce. Jednocześnie obiecał, że produkcja będzie wspierana, mocno podtrzymywana i będzie się rozwijała. Działania jakie podjął minister są odpowiedzią na to co dzieje się w związkach. Ardanowski wymienił choćby kwestionowanie władz centralnych przez związki regionalne, wątpliwości hodowców, niejasności w wydatkowaniu środków czy wycofywanie się spółdzielni mleczarskich ze współfinansowania postępu hodowlanego.

– Jak powinno się wspierać postęp biologiczny w produkcji zwierzęcej? Szukamy nowych rozwiązań, bardziej skutecznych. Jestem otwarty na rozmowę – mówił minister. mw



Mira Wieczorek
Autor Artykułu:Mira Wieczorek
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
21. listopad 2024 23:11