Jest to wynik badania przeprowadzonego przez Forum Ekologiczno-Społecznej Gospodarki Rynkowej (FÖS) w imieniu Greenpeace.
Czego domaga się organizacja?
Greenpeace domaga się wprowadzenia trzech środków:
- Nowych umów między producentami mleka a mleczarniami – pozycja negocjacyjna hodowców względem mleczarni miałaby zostać wzmocniona poprzez umowy dotyczące ilości i jakości. Powinno to doprowadzić do wyższych i stabilnych cen mleka oraz ograniczyć nadprodukcję (artykuł 148 Wspólnej Organizacji Rynku UE)
- Wprowadzenia opłat za paszę, która konkuruje z żywnością dla ludzi – ponad połowa paszy dla krów składa się obecnie z kiszonki z kukurydzy i zbóż z pól. Opłata powinna promować wypas bydła i zmniejszyć zużycie zboża.
- Określenia jasnych minimalnych standardów prawnych dotyczących hodowli bydła – m.in. dotyczących miejsc do chodzenia i leżenia, dostępu do wybiegów i pastwisk, zakaz utrzymywania na uwięzi. Wymóg dotyczący standardów poprawiłby nie tylko warunki hodowli i zapewnił większy dobrostan zwierząt, ale także ograniczyłby stosowanie leków.
Współpraca między Greenpeace a rolnikami
W Niemczech mamy do czynienia z niecodzienną sytuacją, gdzie rolnicy-hodowcy współpracują z organizacją ekologiczną. Zazwyczaj ich interesy są rozbieżne, a wizje i poglądy na temat użytkowania gruntów i zasobów naturalnych kompletnie różne.
Jednak w przypadku hodowli bydła jest nieco inaczej – już w maju bieżącego roku Greenpeace i hodowcy połączyli siły przed budynkiem Reichstagu w Berlinie symbolicznie protestując w towarzystwie krów w obronie pastwiskowego wypasu krów i uczciwych cen mleka. I teraz część postulatów Greenpeace, większa część hodowców z pewnością popiera.
mwie
fot. EnvatoElements, Greenpeace, Canva