StoryEditor

Hodowcy muszą się liczyć z dalszym wzrostem kosztów produkcji mleka

Sytuacja cenowa na rynku mleka jest dobra, a ceny skupu w 2021 r. wzrosły o 20%. Niestety nadal rosną koszty produkcji. Niepokoi także znaczne wyhamowanie skupu. W zeszłym roku wzrósł on zaledwie o 0,4%. Co czeka nas na rynku mleka w najbliższej przyszłości?
28.02.2022., 12:02h

Podczas targów „Ferma” w Bydgoszczy prezentację na temat sytuacji na rynku mleka wygłosiła Dorota Śmigielska z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. W swoim wystąpieniu podkreśliła trwałą tendencję spadku pogłowia krów mlecznych. Trwa to od 2008 r. za wyjątkiem delikatnego odbicia w latach 2016 -2018. Na koniec 2021 r. pogłowie krów mlecznych wynosiło 2 mln 35 tys. i było o ponad 4% niższe niż na koniec 2020 r. Pogłowie krów mlecznych, które podlegają ocenie PFHBiPM stanowi prawie 40% całego pogłowia.

Koncentracja produkcji

Produkcja mleka tradycyjnie koncentruje się w zagłębiu mleczarskim, do którego możemy zaliczyć województwo: podlaskie, wielkopolskie i mazowieckie. W województwach, gdzie pogłowie przekracza 100 tys. sztuk hodowanych jest 83% wszystkich krów mlecznych - W ciągu 10 lat zmniejszyła się liczba krów utrzymywanych w gospodarstwach najmniejszych, natomiast wzrosła w gospodarstwach dużych. Możemy mówić o procesie koncentracji produkcji mleka – mówiła Śmigielska.

Udział krów zwiększył się w gospodarstwach do 30 ha z 30% w 2010 r. do prawie 45% w 2020 r. Udział krów w gospodarstwach najmniejszych do 15 ha zmniejszył się z 37% do 24%. Zdaniem analityczki podobny trend będziemy obserwować w kolejnych latach.

- Żeby produkcja mleka była efektywna i przynosiła wymierne korzyści ekonomiczne dla hodowców te gospodarstwa najmniejsze będą upadać a produkcja będzie prowadzona w gospodarstwach dużych albo średnich – tłumaczyła Dorota Śmigielska, która podkreśliła, że spadkowy trend pogłowia utrzymuje się także od wielu lat w całej Unii Europejskiej.

Spadek pogłowia krów mlecznych jest niwelowany rosnącą wydajnością krów mlecznych, która w populacji ogólnej w Polsce wynosi 7 tys. kg. A w populacji podlegającej ocenie przekracza 8,8 tys. kg. Wydajność polskich krów jest poniżej średniej unijnej, choć krowy pod oceną wartości użytkowej ją przekraczają.  

Dobra sytuacja cenowa?

W zeszłym roku ceny skupu rosły i nie miała sezonowego spadku. W grudniu cena dochodziła w niektórych gospodarstwach dochodziła do 2 zł, a średnia cena wynosiła 1,84 zł i była wyższa w relacji miesięcznej o 6% i ponad 20% wyższa w relacji rocznej.  W styczniu obserwujemy delikatny spadek cen.

W całym roku 2021 r. średnia cena to 1  ,54 zł czyli o 13,6 % więcej niż w 2020.
– Jesteśmy dużym producentem mleka w UE, ale niestety pod względem ceny znajdujemy się może nie szarym końcu, ale mamy 12 lub 13 miejsce od końca w zależności od miesiąca. W 2021 r. średnia cena w UE wynosiła bowiem 36 euro i była wyższa o 7% w porównaniu z 2020 r. Średnia w Polsce to 34 euro – powiedziała D. Śmigielska z PFHBiPM.

Wysoki stopień samowystarczalności

Produkujemy dużo mleka i jesteśmy uzależnieni od eksportu produktów mleczarskich. Samowystarczalność w Polsce z roku na rok rośnie. W 2020 r. jej poziom wynosił 122%. Co oznacza, że 22% produkcji trzeba było wyeksportować.

Wartość eksportu produktów mleczarskich w 2020. r to jest niecałe 3 mld euro i jest to wzrost o 13%. Wysyłamy głównie do UE i jesteśmy w czołówce unijnych eksporterów artykułów mleczarskich.  

Wyhamowanie skupu?

Od stycznia do grudnia 2021 r. skupiono 12 117 mln litrów było to o 0,4% więcej niż w 2020 r. – Zawsze obserwowaliśmy, że skup mleka rośnie o ok. 2% zeszły rok jest rokiem wyjątkowym ponieważ ten skup wzrósł 0,4%. Pierwszy raz w historii widzimy, że roczny skup był na takimi niskim poziomie – zauważyła Dorota Śmigielska.

Prognozy na 2022 r.

Hodowcy muszą się liczyć z dalszym wzrostem kosztów produkcji. W związku z agresją Rosji na Ukrainę można się spodziewać, że podrożeje pszenica paszowa i kukurydza. Taki sam trend wzrostowy obserwujemy na cenie śruty rzepakowej (przez 2 lata wzrost 86%) oraz śruty sojowej (wzrost 64%).

Analityczka podkreśliła, że możemy spodziewać się dalszego spadku pogłowia. Będą rosły koszty produkcji mleczarskiej co przełoży się na opłacalność. Jednocześnie zapotrzebowanie na mleko i produkty będzie rosło w związku z coraz większą liczbą ludności na świecie. Jej zdaniem obniżenie podaży surowca przyczyni się, że wzrostu cen produktów mleczarskich oraz mleka surowego. Tarcza Antyinflacyjna w dłuższej perspektywie nie przyniesie długotrwałych korzyści. Spożycie mleka w Polsce od wielu lat rośnie. Ale prognozy IERIGŻ mówią, że w 2022 r. zanotujemy spadek. Może to być związane z rosnącymi cenami.

To co powinno niepokoić branżę to rosnąca presja ze strony środowisk pro -  zwierzęcych. Ale także pewne elementy polityki europejskiej. Już teraz mówi się o potrzebie wprowadzenia podatku od mięsa czy wykluczeniu z polityki promocji mięsa i wina. Bez odpowiedzi pytanie czy w przyszłości taki los nie czeka produktów mleczarskich. Wielką nie wiadomą pozostaje Europejski Zielony Ład, gdyż nawet Komisja Europejska nie wie jakie będą skutki jego wprowadzenia.
wk

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. listopad 2024 03:59