Podczas targów „Ferma” w Bydgoszczy prezentację na temat sytuacji na rynku mleka wygłosiła Dorota Śmigielska z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. W swoim wystąpieniu podkreśliła trwałą tendencję spadku pogłowia krów mlecznych. Trwa to od 2008 r. za wyjątkiem delikatnego odbicia w latach 2016 -2018. Na koniec 2021 r. pogłowie krów mlecznych wynosiło 2 mln 35 tys. i było o ponad 4% niższe niż na koniec 2020 r. Pogłowie krów mlecznych, które podlegają ocenie PFHBiPM stanowi prawie 40% całego pogłowia.
Koncentracja produkcji
Produkcja mleka tradycyjnie koncentruje się w zagłębiu mleczarskim, do którego możemy zaliczyć województwo: podlaskie, wielkopolskie i mazowieckie. W województwach, gdzie pogłowie przekracza 100 tys. sztuk hodowanych jest 83% wszystkich krów mlecznych - W ciągu 10 lat zmniejszyła się liczba krów utrzymywanych w gospodarstwach najmniejszych, natomiast wzrosła w gospodarstwach dużych. Możemy mówić o procesie koncentracji produkcji mleka – mówiła Śmigielska.
Udział krów zwiększył się w gospodarstwach do 30 ha z 30% w 2010 r. do prawie 45% w 2020 r. Udział krów w gospodarstwach najmniejszych do 15 ha zmniejszył się z 37% do 24%. Zdaniem analityczki podobny trend będziemy obserwować w kolejnych latach.
- Żeby produkcja mleka była efektywna i przynosiła wymierne korzyści ekonomiczne dla hodowców te gospodarstwa najmniejsze będą upadać a produkcja będzie prowadzona w gospodarstwach dużych albo średnich – tłumaczyła Dorota Śmigielska, która podkreśliła, że spadkowy trend pogłowia utrzymuje się także od wielu lat w całej Unii Europejskiej.
Spadek pogłowia krów mlecznych jest niwelowany rosnącą wydajnością krów mlecznych, która w populacji ogólnej w Polsce wynosi 7 tys. kg. A w populacji podlegającej ocenie przekracza 8,8 tys. kg. Wydajność polskich krów jest poniżej średniej unijnej, choć krowy pod oceną wartości użytkowej ją przekraczają.
Dobra sytuacja cenowa?
W zeszłym roku ceny skupu rosły i nie miała sezonowego spadku. W grudniu cena dochodziła w niektórych gospodarstwach dochodziła do 2 zł, a średnia cena wynosiła 1,84 zł i była wyższa w relacji miesięcznej o 6% i ponad 20% wyższa w relacji rocznej. W styczniu obserwujemy delikatny spadek cen.
W całym roku 2021 r. średnia cena to 1 ,54 zł czyli o 13,6 % więcej niż w 2020.
– Jesteśmy dużym producentem mleka w UE, ale niestety pod względem ceny znajdujemy się może nie szarym końcu, ale mamy 12 lub 13 miejsce od końca w zależności od miesiąca. W 2021 r. średnia cena w UE wynosiła bowiem 36 euro i była wyższa o 7% w porównaniu z 2020 r. Średnia w Polsce to 34 euro – powiedziała D. Śmigielska z PFHBiPM.
Wysoki stopień samowystarczalności
Produkujemy dużo mleka i jesteśmy uzależnieni od eksportu produktów mleczarskich. Samowystarczalność w Polsce z roku na rok rośnie. W 2020 r. jej poziom wynosił 122%. Co oznacza, że 22% produkcji trzeba było wyeksportować.
Wartość eksportu produktów mleczarskich w 2020. r to jest niecałe 3 mld euro i jest to wzrost o 13%. Wysyłamy głównie do UE i jesteśmy w czołówce unijnych eksporterów artykułów mleczarskich.
Wyhamowanie skupu?
Od stycznia do grudnia 2021 r. skupiono 12 117 mln litrów było to o 0,4% więcej niż w 2020 r. – Zawsze obserwowaliśmy, że skup mleka rośnie o ok. 2% zeszły rok jest rokiem wyjątkowym ponieważ ten skup wzrósł 0,4%. Pierwszy raz w historii widzimy, że roczny skup był na takimi niskim poziomie – zauważyła Dorota Śmigielska.
Prognozy na 2022 r.
Hodowcy muszą się liczyć z dalszym wzrostem kosztów produkcji. W związku z agresją Rosji na Ukrainę można się spodziewać, że podrożeje pszenica paszowa i kukurydza. Taki sam trend wzrostowy obserwujemy na cenie śruty rzepakowej (przez 2 lata wzrost 86%) oraz śruty sojowej (wzrost 64%).
Analityczka podkreśliła, że możemy spodziewać się dalszego spadku pogłowia. Będą rosły koszty produkcji mleczarskiej co przełoży się na opłacalność. Jednocześnie zapotrzebowanie na mleko i produkty będzie rosło w związku z coraz większą liczbą ludności na świecie. Jej zdaniem obniżenie podaży surowca przyczyni się, że wzrostu cen produktów mleczarskich oraz mleka surowego. Tarcza Antyinflacyjna w dłuższej perspektywie nie przyniesie długotrwałych korzyści. Spożycie mleka w Polsce od wielu lat rośnie. Ale prognozy IERIGŻ mówią, że w 2022 r. zanotujemy spadek. Może to być związane z rosnącymi cenami.
To co powinno niepokoić branżę to rosnąca presja ze strony środowisk pro - zwierzęcych. Ale także pewne elementy polityki europejskiej. Już teraz mówi się o potrzebie wprowadzenia podatku od mięsa czy wykluczeniu z polityki promocji mięsa i wina. Bez odpowiedzi pytanie czy w przyszłości taki los nie czeka produktów mleczarskich. Wielką nie wiadomą pozostaje Europejski Zielony Ład, gdyż nawet Komisja Europejska nie wie jakie będą skutki jego wprowadzenia.
wk