Jeszcze kilka tygodni temu na rynku europejskim miało pojawić się 70 tys. ton wołowiny z krajów Mercosur (Urugwaj, Paragwaj, Argentyna, Brazylia i Wenezuela).
Trwają negocjacje, a do Brukseli napływają liczne postulaty o ograniczeniu dostępu do
europejskiego rynku wołowiny o wiele tańszej, niespełniającej standardów unijnych i stanowiącej niejako zagrożenie dla konsumenta.
Niestety Komisja Europejska uległa w negocjacjach z blokiem handlowym Ameryki Łacińskiej Mercosur i zgodziła się na 99 tys. ton rocznie napływającej do UE wołowiny.
Copa i Cogeca potępiają decyzję UE o podwyższeniu oferty.
- Ponad 75% naszego importu wołowiny - 246 000 ton - już teraz pochodzi z tych krajów. Fakt, iż UE podwyższyła ofertę na wołowinę w zamian za ustępstwa w innych sektorach jest nie do zaakceptowania. Potrzebujemy sprawiedliwych i zrównoważonych umów handlowych, dzięki którym na naszym rynku nie będzie dochodzić do nadpodaży. W przeciwnym wypadku powstanie poważne ryzyko dla wzrostu i miejsc pracy na naszych obszarach wiejskich. To nie najlepszy czas na tego rodzaju propozycje, wciąż nie wiemy bowiem jakie konsekwencje pociągnie za sobą wyjście Zjednoczonego Królestwa z UE. Biorąc pod uwagę, że 52% irlandzkiej wołowiny trafia na rynek brytyjski, powinniśmy uniknąć wywierania dodatkowej presji na europejski rynek wołowiny w związku z umową handlową zawartą z krajami Ameryki Południowej - mówi Jean-Pierre Fleury, przewodniczący grupy roboczej Copa-Cogeca „Wołowina”.
Fleury podkreśla fakt, iż sprawozdania Komisji wykazują, że kraje te nie są w stanie sprostać zasadom fitosanitarnym obowiązującym w UE.
Sekretarz generalny Copa i Cogeca Pekka Pesonen w swoim postulacie prosi o podjęcie jak najszybszych działań w krajach członkowskich zanim proces negocjacji zostanie zakończony, a Europa zostanie zalana wołowiną Mercosur.
dkol
na podst. copa-cogeca.be