– W marcu sprzedaż spadła o ok. 40%, ale jeśli weźmiemy pod uwagę drugą połowę miesiąca, liczba nowych zamówień spadła nawet o 70–80%. Natomiast zamówienia, które były uzgodnione w styczniu i lutym, na ten moment realizujemy normalnie, bez opóźnień – mówi Bartłomiej Benisz z firmy Arbena w rozmowie z Marcinem Jajorem z redakcji top agrar Polska.
Jak podkreśla Bartłomiej Benisz, przyczynami ewentualnych poślizgów mogą być trudności transportowe. Na rynku jest dużo mniej firm, a dodatkowo aktualne stawki na tego rodzaju usługi zostały podniesione. Mimo wszystko jednak firma cały czas pracuje i zaplanowane z ok. 3 tygodniowym wyprzedzeniem prace montażowe są realizowane, choć – jak podkreśla Benisz – z czterech ekip montażowych jedna się wykruszyła właśnie ze względu na obawy związane z epidemią koronawirusa. Pracownicy postanowili pozostać w domach.
– Nie narzucamy naszym inwestorom, żeby przyjmowali montażystów ale wielu rolnikom zależy, żeby mimo wszystko realizować budowę hal czy montować wygrodzenia, tak by można było jak najszybciej z nich korzystać – mówi Bartłomiej Benisz.
mj
StoryEditor
Koronawirus ogranicza inwestycje
Jak epidemia koronawirusa wpłynęła na nowe inwestycje oraz realizację dotychczasowych zamówień – pytamy Bartłomieja Benisza, prezesa zarządu firmy Arbena.