Płatności dobrostanowe
W Polsce głównymi sektorami, które potrzebują zachęty do zwiększenia dobrostanu zwierząt, są hodowle bydła i świń. W 2021 r. do tej grupy dołączyły także owce.
Celem działania, jak informuje MRiRW, jest zachęcenie rolników do stosowania podwyższonych (ponad obowiązujące standardy) warunków dobrostanu zwierząt. Wsparcie przysługuje więc rolnikom, którzy realizują wymogi dobrostanowe spoza listy obowiązkowych, wynikających z powszechnie obowiązującego prawa.
Dlatego też tzw. dopłata dobrostanowa ma na celu rekompensatę poniesionych kosztów z tytułu wprowadzenia podwyższonego dobrostanu zwierząt.
Jakie stawki obowiązują obecnie?
Po spełnieniu odpowiednich wymagań, stawka płatności wynosi odpowiednio:
-
Lochy – 301 zł/szt./rok;
-
Tuczniki – 24 zł/szt.;
-
Krowy mleczne wariant wypas – 185 zł/szt./rok;
-
Krowy mleczne wiariant zwiększona powierzchnia – 595 zł/szt./rok;
-
Krowy mamki – 329 zł/szt./rok;
-
Owca – 133 zł/szt./rok.
To za mało
W ubiegłym tygodniu zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych zwrócił się do ministra Henryka Kowalczyka z wnioskiem o podniesienie stawek płatności dobrostanowych.
KRIR odniósł się do sytuacji ekonomicznej rolników, rosnących kosztów produkcji zwierzęcej i hodowli oraz braku opłacalności, który obserwujemy szczególnie w sektorze świń.
Jak argumentują członkowie rady, wsparcie mogłoby częściowo zrekompensować koszty, które uparcie rosną. KRIR ocenia dotychczasowe stawki dopłat jako bardzo niskie dla wszystkich grup zwierząt.
Jak uzasadniają działacze, stawka dopłat dobrostanowych powinna wynosić trzykrotność obecnej, a to ze względu na koszty, jakie muszą ponosić rolnicy. Brak opłacalności produkcji sprawia, że coraz więcej gospodarstw rezygnuje z chowu i hodowli zwierząt. KRIR chce odwrócić ten trend właśnie dzięki podwyżce płatności do dobrostanu zwierząt.
Skąd jednak wziąć środki na zwiększenie płatności? KRIR proponuje przesunięcie 30% środków z II filaru, który charakteryzuje większa elastyczność, niż I filar, na dopłaty dobrostanowe. Dzięki tej elastyczności właśnie władze regionalne i krajowe mogą opracowywać własne programy rozwoju obszarów wiejskich na podstawie programu UE. Teoretycznie więc takie rozwiązanie mogłoby być możliwe.
al na podst. KRIR, MRiRW
fot. pixabay