Czy krowy pamiętają stresujące sytuacje? Wiemy co dzieje się, kiedy krowa znajduje się w stresującej sytuacji. Przestaje pobierać paszę, lub pobranie drastycznie spada, układ immunologiczny działa gorzej, a produkcja mleka czy wzrost spadają.
Co można zrobić, by zapobiec takiemu efektowi?
Zazwyczaj hodowcy skupiają się na zmniejszeniu stresu u cieląt. Czy to stres poporodowy, w czasie odsadzenia, dyskomfort spowodowany biegunką lub inną chorobą. A i to tylko w systemie zamkniętym lub uwięziowym.
Kiedy dorosłe już bydło przebywa na pastwisku, hodowcom wydaje się, że to istna sielanka.
Tegoroczne wichury, burze i inne stresujące elementy utrzymania pastwiskowego dały się krowom we znaki. Czy możemy zakładać, że te nadal będą pamiętać traumatyczne przeżycia?
Kortyzol, główny złoczyńca
Powodem, dla którego spada pobranie paszy, produkcyjność, odporność, pojawia się zła odpowiedź na szczepienia i problemy z płodnością jest między innymi kortyzol. Tak zwany hormon stresu, który uwalniany jest z kory nadnerczy, działa podobnie do adrenaliny. Oprócz zwiększenia częstości bicia serca i temperatury ciała, ma kilka innych efektów.
- blokuje insulinę, a zwiększa uwalnianie glukozy do krwi i pobudza jej produkcję w wątrobie, zwiększa intensywność metabolizmu tłuszczu i białka, prowadząc do uwalniania z tkanki tłuszczowej ciał ketonowych;
- hamuje działanie układu odpornościowego;
- uszkadza syntezę i wydzielanie hormonu wydzielającego gonadotropinę, w ten sposób upośledzając dojrzewanie i owulację;
- działa na mózg tworząc w krótkotrwałej pamięci wspomnienia stresujących momentów.
One pamiętają
Naukowcy z Uniwersytetu w Oregonie (OSU) w Stanach Zjednoczonych prowadzili badania na temat stresujących momentów w życiu krów. Reintrodukcja wilków w Parku Narodowym Yellowstone spowodowała zwiększeniem populacji tego drapieżnika w całym regionie.
Aby sprawdzić długotrwały efekt, naukowcy podzielili stado stu krów na dwie grupy. Jedna z nich została wcześniej zaatakowana przez wilki, druga nie miała z nimi kontaktu.
Dookoła przegród, w których przebywało stado, badacze skropili teren moczem wilków. Wypuścili także kilka owczarków niemieckich, które wyglądem przypominają wilka.
Krowy, które wcześniej nie widziały wilka nie tylko nie reagowały na jego zapach, ale były wręcz ciekawskie w stosunku do psów.
Po zbadaniu krwi okazało się, że ta grupa ma o około 30% zwiększony poziom kortyzolu.
Podobne wyniki naukowcy podają w kontekście narażenia krów na pożary, pioruny, burze i inne niebezpieczne zjawiska atmosferyczne.
al
źródło: BEEF