– Rocznie w naszym kraju produkuje się ok. 400 tys. ton wołowiny, a zaledwie 33 tys. ton można uzyskać ze stad mlecznych – poinformował prof. Henryk Grodzki ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie podczas forum zorganizowanego przez redakcję top agrar Polska na tegorocznych targach Ferma Bydła w Łodzi. W jego opinii, krzyżowanie towarowe bydła, tj. krycie krów mlecznych nasieniem buhajów ras mięsnych jest sposobem nie tylko poprawy jakości wołowiny w Polsce, ale także rentowności opasu. Na tym krzyżowaniu korzystają rolnicy, ubojnie oraz konsumenci. W opinii prof. H. Grodzkiego, nie ma idealniej rasy do krzyżowania towarowego, każda ma plusy i minusy. Wybór rasy powinien być poprzedzony analizą warunków opasu uzyskanych mieszańców. Do opasu mieszańców do wysokiej masy końcowej zaleca się buhaje dużych ras mięsnych, tj. charolaise, simentalskiej, limousine. Przy opasie do niższej końcowej masy ciała (tj. ok. 600 kg) sprawdzą się krzyżówki z rasami hereford, piemontese, angus. O wyborze rasy do krzyżowania towarowego decyduje także intensywność żywienia. W intensywnym opasie wysokim dawkami paszy treściwej i wysokiej jakości kukurydzy sprawdzą się mieszańce z rasami charolaise, limousine, simentalskiej i błękitnej belgijskiej. Do opasu z wykorzystaniem pastwiska najlepiej nadają się krzyżówki z rasami hereford i angus. Prof. Grodzki przestrzegł przed kryciem jałówek holsztyńsko-fryzyjskich nasieniem buhajów ras charolaise i nawet limousine, trudnych porodów można uniknąć kryjąc młode samice nasieniem herfordów lub angusów. O porównaniu efektów finansowych opasu mieszańców ras mlecznych i mięsnych z opasanymi buhajkami rasy hf informujemy w wydaniu kwietniowym „top bydło” na stronach 28–30. les
