StoryEditor

Kto powinien płacić za badania bydła na chorobę niebieskiego języka – rolnicy czy państwo?

Rolnicy muszą płacić za badania bydła, by przemieszczać zwierzęta ze stref ograniczeń. DIR domaga się, by te koszty pokrywało państwo.

06.03.2025., 12:03h

Dolnośląska Izba Rolnicza (DIR) wystosowała pismo do ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego, w którym domaga się pokrycia przez państwo kosztów badań bydła na chorobę niebieskiego języka. Obecnie rolnicy muszą opłacać badania z własnej kieszeni, jeśli chcą uzyskać zgodę na przemieszczenie zwierząt poza teren objęty restrykcjami.

Rolnicy płacą za badania na chorobę niebieskiego języka, choć to nie oni rozprzestrzeniają wirusa

W strefach objętych ograniczeniami powiatowy lekarz weterynarii może zezwolić na przemieszczanie bydła, ale pod warunkiem przeprowadzenia badań laboratoryjnych. Pobierane próbki muszą zostać przebadane pod kątem obecności wirusa BTV-3, który powoduje chorobę niebieskiego języka. Problem w tym, że koszt badań ponoszą rolnicy, mimo że to nie oni odpowiadają za pojawienie się choroby.

- Obciążanie rolnika tymi kosztami jest niezasadne, gdyż zarówno wystąpienie ogniska choroby, jak i objęcie gospodarstw strefą z ograniczeniami wynika z czynników zewnętrznych, niezależnych od rolnika – czytamy w oficjalnym piśmie DIR do ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego.

Strefa ograniczeń BTV zajmuje znaczną część Polski

image
23 stycznia wybuchło 3. ognisko choroby niebieskiego języka w 2025 roku.
FOTO: GLW

Choroba niebieskiego języka rozprzestrzenia się w Polsce od jesieni 2024 roku. Pierwsze przypadki wykryto w listopadzie na Dolnym Śląsku, a kolejne ogniska pojawiały się w Zachodniopomorskiem i na Warmii i Mazurach. Choroba, przenoszona przez owady – kuczmany, nie jest groźna dla ludzi, ale powoduje poważne konsekwencje dla hodowców.

W związku z wykrytymi ogniskami choroby wprowadzono strefy ograniczeń o promieniu 150 km od każdego zakażonego gospodarstwa. W tych obszarach obowiązują restrykcje dotyczące przemieszczania zwierząt. Jakie odszkodowanie przysługuje hodowcom w przypadku wykrycia choroby niebieskiego języka w stadzie? Znajdziesz w artykule:

image

Choroba niebieskiego języka: czy hodowcy przysługuje odszkodowanie?

DIR: Hodowcy nie powinni ponosić dodatkowych kosztów

Jak podkreśla w piśmie prezes DIR Ryszard Borys, hodowcy bydła już teraz mają trudną sytuację finansową, a kolejne wydatki związane z badaniami tylko ją pogarszają: „Jednocześnie pragniemy zwrócić uwagę na coraz mniejszą opłacalność hodowli zwierząt oraz rosnącą liczę rolników rezygnujących z tej działalności. Nakładanie na nich dodatkowych obciążeń finansowych jedynie pogłębi ten problem”.

Zdaniem izby rolniczej to państwo powinno pokrywać koszty badań, bo hodowcy nie mają wpływu na pojawienie się choroby ani na wyznaczanie stref ograniczeń.

Czy ministerstwo zrekompensuje hodowcom bydła koszty badań?

Na razie nie wiadomo, czy rząd zdecyduje się na pokrycie kosztów badań. W innych krajach, np. w Niemczech, postawiono na szczepienia, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby i odciążyć hodowców. O tym, jakie szczepionki na chorobę niebieskiego języka można stosować w Polsce, przeczytasz w artykule „KE zatwierdziła dwie szczepionki przeciwko BTV. Nie wszyscy są zadowoleni”.

DIR czeka na odpowiedź ministerstwa, a rolnicy liczą, że ich głos zostanie wysłuchany. O dalszych decyzjach w tej sprawie będziemy informować na bieżąco.

Na podst. DIR

Maria Khamiuk
Autor Artykułu:Maria Khamiukdziennikarz, współpracownik PWR Online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
06. marzec 2025 15:01