Sytuacja związana z ubojem stada krów, które od wielu lat wałęsa się bez nadzoru w Lubuskim w gm. Deszczno wywołała ogromne zainteresowanie organizacji ekologicznych, które w piątek pod gmachem ministerstwa rolnictwa zorganizowały demonstrację.
- Nie zostały podjęte, żadne decyzje dotyczące zwierząt, które obecnie znajdują się pod opieką organizacji społecznych oraz wójta gminy Deszczno - informuje Główny Lekarz Weterynarii w sprawie stada 170 wolno żyjących krów. Tymczasem organizacje pro-zwierzęce domagają się ich wypuszczenia oraz gwarancji, że krowy nie zostaną zabite i zutylizowane.
- Ministerstwo rolnictwa zamierza przekazać na zabicie i zutylizowanie stada 350 tys. zł., pomimo znalezienia domów adopcyjnych dla każdego zwierzęcia. Nie obwiniajmy tych krów za zaniedbania urzędników - mówiono podczas demonstracji. Protestujący domagali się uwolnienia krów oraz wycofania się z decyzji o ich zabiciu.
- To minister Ardanowski dąży wraz z Inspekcją Weterynaryjną do zagłady zdrowych i szczęśliwych krów, które od 20 lat sobie samodzielnie żyją na łąkach - mówił prof. Andrzej Elżanowski. Zwierzęta stanowią potencjalne zagrożenie epizootyczne, gdyż są niebadane oraz niezarejestrowane. Ich właściciele od wielu lat ignorowali przepisy oraz żądania Inspekcji Weterynaryjnej, a stado się rozrastało.
Jednak teraz Główny Lekarz Weterynarii sugeruje, że decyzja dotycząca stada jeszcze nie zapadła, bo czeka na opinię Rady Sanitarno-Epizootycznej.
„Sytuacja dotycząca ww. zwierząt jest bardzo skomplikowana i wymaga wielowątkowej analizy. W ostatnim czasie odbyło się szereg spotkań konsultacyjnych z przedstawicielami organizacji zajmujących się ochroną zwierząt, organizacji hodowców bydła, a także posiedzenie Rady Sanitarno-Epizootycznej poświęcone branym pod uwagę opcjom rozwiązania ww. sytuacji wraz z oceną ich skutków. Obecnie Główny Lekarz Weterynarii oczekuje na ostateczne stanowisko Rady, które będzie ważną opinią w sprawie” - napisał w komunikacie Bogdan Konopka Główny Lekarz Weterynarii.
Jak się okazuje Województwo Lubuskie jest zagłębiem pasożytniczo funkcjonujących stad bydła. Krowy wyrządzają szkody, niszczą uprawy, ogrodzenia pastwisk, generalnie sieją zamęt w okolicy, a na właścicieli tych zwierząt nie ma przysłowiowego bata...
wk
StoryEditor
Lubuskie: Co stanie się ze stadem krów w Deszcznie?
Dzikie stado krów żyjące przez ostatnie 20 lat na polach w województwie lubuskim stało się przedmiotem ogromnego zainteresowanie, gdy powiatowa lekarz weterynarii wydała decyzję o ich zabiciu.