StoryEditor

Matki zastępcze dla najdroższej wołowiny świata

Start-up z prowincji Mie w Japonii ma pomysł na wzmocnienie rynku słynnej wołowiny Wagyu. Jaki? Wykorzysta krowy mleczne jako surogatki.
29.05.2017., 13:05h

Wagyu, czyli japońska wołowina, uznawana za najlepszą na świecie, charakteryzuje się wyjątkowym smakiem i marmurkowatością mięsa. Stek, sashimi czy carpaccio z takiej wołowiny to delikatna, soczysta uczta dla każdego smakosza. Kto by nie chciał spróbować?



Zniechęcić może cena. Kilkaset dolarów za kilogram takich rarytasów odstraszy nawet największych fanów wołowiny. Na pomoc przybywa japoński start-up, który zakłada, że większa efektywność hodowli może ustabilizować ceny wagyu, które w ostatnim czasie poszybowały wysoko w górę.

Będzie wołowina, będzie mleko

Prefektura Mie w Japonii jest terenem znanym z produkcji bydła mięsnego odmiany Matsusaka – jednej z najważniejszych japońskich ras, które razem są znane pod nazwą wagyu.


W ramach projektu bydło mięsne wagyu, z genami wysokiej jakości mięsa, dostarczy komórek jajowych i plemników. 

Każdego miesiąca zostanie zapłodnionych około 10 tysięcy komórek jajowych, które następnie trafią do rolników w Hokkaido, utrzymujących krowy rasy hf. Te krowy posłużą jako matki zastępcze dla drogocennych, mięsnych cieląt.

Cielęta będą odchowywane na wzór bydła Matsusaka i Iga (charakterystyczne marki wołowiny prefektury Mie).

Ważne jest miejsce

Cechą bydła wagyu jest to, ze można sprzedawać je pod marką obszaru, w którym zwierzęta są były odchowane, nawet, jeśli urodziły się w innym miejscu – w tym wypadku w Hokkaido.

Wołowina Matsusaka pochodzi od jałówek odmiany czarnej, które kupuje się od hodowców z całej Japonii i odchowuje przez rolników w okolicach miasta Matsusaka, w prefekturze Mie.

Cieląt odmiany czarnej jest coraz mniej, głównie ze względu na starzenie się społeczeństwa wiejskiego – rolnicy nie chcą dłużej utrzymywać wymagającego bydła. Według danych z sektora rolnictwa i przemysłu zwierzęcego, tylko 310 000 takich cieląt sprzedano w 2016 r., czyli o 20% mniej niż w 2009 r.


W tym samym okresie ceny takich cieląt wzrosły ponad dwukrotnie, do 800.000–900.000 jenów (27–30 tysięcy złotych). Dane liczbowe resortu rolnictwa wskazują, że cena detaliczna łopatki wołowej wagyu wyniosła w marcu tego roku średnio 26 zł za 100 gramów, czyli podrożała o 20% w stosunku do marca 2014 r.

Fundusz projektu AG Embryo Support obejmuje 50 milionów jenów.

„Masowana” wołowina

Za co taka cena? Nie tylko za jakość. Wartość mięsa wagyu to skutek skomplikowanych zabiegów, które przeprowadza hodowca. Poza specjalną, ekologiczną paszą opartą na ryżu, zbożach i ziemniakach, krowy pojone są piwem.

Zwierzęta w czasie masażu słuchają muzyki klasycznej, co ma je odprężyć. Ubija się tylko zwierzęta przed rozrodem, a sam ubój ma być przeprowadzony tak spokojnie, jak tylko się da, aby mięso nie traciło na wartości.
 al
źródło: the cattle site

Aneta Lewandowska
Autor Artykułu:Aneta Lewandowska Redaktorka portalu topagrar.com, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli zwierząt
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
31. październik 2024 16:21