Wprawdzie w ciągu ostatnich paru tygodni pojawił się cień nadziei na poprawę koniunktury, ale na fakturach i w cennikach jeszcze tego nie widać. W najnowszym „barometrze“ – ceny mleka za ostatni kwartał. Te obliczone na podstawie cenników dostarczonych przez mleczarnie i naszych wiernych Czytelników, oraz te bezpośrednio „ z życia wzięte”, czyli z faktur.
Co z tym mlekiem?
Coraz częściej słyszy się też o tym, że w Polsce nie ma żadnej nadprodukcji, a magazyny mleczarń świecą pustkami. Mamy też sygnały, że zakładom mleczarskim brakuje mleka – takie głosy płyną od naszych Czytelników – przykładowo Mlekpol wycofał się z tzw. ceny B, którą mieli otrzymać dostawcy po przekroczeniu limitu produkcji ustalonego na podstawie roku referencyjnego 2015.
Poparciem tezy o niedoborach surowca może być też cena mleka przerzutowego, która spadła do 1,20 zł w porównaniu z ubiegłym tygodniem, kiedy to sięgała (Wielkopolska) nawet 1,25 zł. Zdecydowana większość hodowców o takiej kwocie może jedynie pomarzyć. Gdzie są podwyżki obiecywane przez prezesów mleczarń na wystawach bydła w czerwcu i lipcu?! I kto zarabia na mleku? mwie