StoryEditor

Monitoring w ubojniach nadal w sferze marzeń

  O obowiązkowym monitoringu w ubojniach mówi się z dwóch powodów – weryfikacji prawidłowości klasyfikacji tusz wołowych, a także możliwości oceny traktowania zwierząt przez pracowników i zahamowania procederu uboju tzw. leżaków. Co dzieje się z tą sprawą?
13.12.2022., 16:12h

Mimo kilku głośnych spraw dotyczących skupowania leżaków czy oszustw rolników przez zakłady ubojowe (na wadze i klasie tuszy) sytuacja dotycząca monitoringu w rzeźniach i środkach transportu zwierząt nie idzie do przodu. O to rozwiązanie od początku zabiegała Rada Sektora Wołowiny. Co stoi na przeszkodzie? 

Etap prac dot. monitoringu w ubojniach zainteresował Paulinę Matysiak, posłankę na Sejm RP. Według niej w ubojniach dochodzi do naruszenia przepisów i cierpienia zwierząt, co w efekcie budzi uzasadniony gniew aktywistów na rzecz praw zwierząt. Posłanka przypomniała, że w 2019 r. pojawił się projekt wprowadzenia obowiązkowego monitoringu w rzeźniach, a także obligatoryjnego przechowywania nagrań przez trzy miesiące, do których dostęp miałyby Inspekcja Weterynaryjna oraz organy ścigania.

- Niestety do dziś stosowne przepisy nie zostały wprowadzone w życie, o czym przypominają m.in. organizacje działające w obronie zwierząt – napisała w interpelacji Paulina Matysiak.

Kontrole ubojni i monitoring

W tej sprawie skierowała swoje pytania do resortu rolnictwa. Posłanka była szczególnie ciekawa na jakim etapie jest projekt rozporządze...

Pozostało 82% tekstu
Ten artykuł jest dostępny w Strefie Premium.
Czytaj i oglądaj bez ograniczeń! Zyskaj dostęp do Strefy Premium już za 19,90 zł za pierwszy miesiąc. Dla prenumeratorów dostęp gratis po zalogowaniu
Prenumeratorzy top agrar Polska mogą korzystać ze Strefy Premium za darmo! Kliknij, by dowiedzieć się, jak się zarejestrować.
Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
25. listopad 2024 02:15