Aflatoksyny, ochratoksyny, trichoteceny, zearalenon, fumonizyny, toksyny tremorgeniczne i alkaloidy sporyszu mają największe znaczenie w światowym rolnictwie. Niektóre z pleśni mogą produkować więcej niż jedną toksynę, zaś niektóre mykotoksyny mogą być wytworzonych przez więcej niż jeden rodzaj grzybów. Wiadomym jest, że około 20% światowego ziarna zanieczyszczona jest przez mykotoksyny.
Aby zbadać, w jakim stopniu poszczególne kraje mają z tym problem, jedna z firm produkująca dodatki paszowe, Nutriad, przeprowadziła w tym kierunku szczegółowe badania. Na terenie Polski przeprowadzono ponad 480 analiz, które mają pomóc rolnikom w kolejnym sezonie.
Nie jest dobrze
Badania objęły 81 prób pobranych na terenie całego kraju. Wszystkie próbki zostały zebrane niemal natychmiast po żniwach, prosto z gospodarstw lub z firm paszowych. Specjaliści wykonali ponad 480 analiz na obecność siedmiu najbardziej popularnych toksyn, najważniejszych z punktu widzenia hodowców zwierząt: aflatoksyny B1, ochratoksyny A, zearalenonu, deoksyniwalenolu, toksyny t-2 i fumonizyny.
Wyniki wskazują, że aż 100% pobranych próbek zawierało deoksyniwalenol, a 94% zearalenon. Czego nie przewidzieli specjaliści, to wysoki odsetek ochratoksyn – aż 72% próbek było zanieczyszczonych tą toksyną.
Średnia zawartość szkodliwych substancji mieściła się w przepisach rekomendowanych przez Unię Europejską. Niestety, maksymalna koncentracja toksyny t-2 wykryta w czasie analiz wyniosła 932 μg/kg, co oznacza, że przekroczyła normę kilka razy (według Komisji Europejskiej maksymalna bezpieczna zawartość toksyny t-2 to 200 μg/kg).
Najwyższa koncentracja deoksyniwalenolu w próbkach wynosiła aż 3510 μg/kg, przy czym średnia zawartość tej toksyny także była wysoka – osiągnęła 1198 μg/kg.
Z punktu widzenia układu rozrodczego, najgorszy wpływ na płodność ma zearalenon. W tym badaniu najwyższa jego koncentracja to aż 257 μg/kg.
Kilka prób było jednocześnie zanieczyszczonych dwoma lub nawet czterema toksynami, które razem są jeszcze bardziej szkodliwe. W jednej z prób wykryto zawartość fumonizyny na poziomie 4920 µg/kg. Tak wysoka koncentracja substancji jest niespotykana w Polsce i może mieć ogromnie szkodliwy wpływ na zdrowie zwierząt gospodarskich. Tylko 5% prób było zanieczyszczonych małą ilością aflatoksyn B1.
Badania prowadzone w Polsce wskazują, że rok 2017 był podobny do 2014 – wtedy również pogoda wpłynęła na bardzo złą jakość zebranej kukurydzy. W związku z tak złymi wynikami specjaliści radzą, by nie zakładać z góry, że zebrana kukurydza jest bezpieczna do skarmiania. Najbezpieczniejszą drogą będzie w tym przypadku badanie ziarna lub kiszonki z kukurydzy. Co zrobić, jeśli wynik nie spełnia naszych oczekiwań? Pozostają dodatki paszowe, które dezaktywują toksyny.
al na podst. Beef Site
fot. Walerowska