– Hodowcy bydła mlecznego i producenci mleka ciągle pozostają bez jakiejkolwiek pomocy ze strony państwa, a ogłaszane przez rząd programy pomocy w związku z suszą są tak skonstruowane, żeby ich nie dotyczyły – pisze Leszek Hądzlik, prezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów mleka w liście skierowanym do premier Ewy Kopacz oraz Marka Sawickiego, szefa resortu rolnictwa.
Przedstawiciel największej w Polsce organizacji zrzeszającej hodowców bydła mlecznego przypomina o rozporządzeniu Komisji (UE) nr 702/2014, który mówi o tym, że pomoc rolnikom dotkniętym przez niekorzystne zjawiska klimatyczne porównywalne do klęski żywiołowej jest zgodna z rynkiem wewnętrznym. Co więcej, przepisy te w przypadku sytuacji kryzysowej wywołanej klęskami żywiołowymi wręcz obligują organy udzielające pomocy do szybkiego działania.
Hądzlik zwraca także uwagę na wymóg przyznawania pomocy, udzielanej dopiero po wykazaniu 30% strat dochodu w gospodarstwie. To niesprawiedliwe dla hodowców bydła, bo utrzymywane zwierzęta powiększają wspomniany dochód:
„Apelujemy o zastosowanie metod obliczeń, które umożliwiają oznaczenie realnych strat poniesionych przez producentów mleka w tym roku” – czytamy w liście PFHBiPM.
opr. mj/źródło: PFHBiPM
Fot. Jajor
StoryEditor
„Nie rozumiemy opieszałości rządu”
PFHBiPM apeluje o wdrożenie programu pomocy dla rolników hodujących bydło mleczne i produkujących mleko oraz uznanie ich strat za wystarczające do tego, żeby im pomoc.