– Jednak jednorazowe potwierdzenie wczesnej ciąży nie wystarczy – komentuje lekarz weterynarii Michał Barczykowski z Gniewkowa. Na różnym etapie może dojść do zamarcia zarodka czy poronienia. Dlatego konieczne jest ponowne badanie około 60. dnia po inseminacji, które pozwoli określić, czy samica nadal jest cielna i czy ciąża przebiega prawidłowo. Najczęściej wiek płodu zgadza się z wiekiem ciążowym, jeśli zaś doszło do wczesnej utraty ciąży – również widać to w obrazie USG.
To jasne sytuacje; gorzej jednak gdy w badaniu ultrasonograficznym stwierdza się nieprawidłowości. Płód jest żywy, ale przykładowo zbyt mały w stosunku do wieku ciążowego lub wyraźnie widać, że serce nie pracuje prawidłowo. Należy wtedy wywołać poronienie i w odpowiednim czasie przygotować krowę do kolejnej ciąży.
Innym przypadkiem, kiedy lepiej jest usunąć ciążę jest wystąpienie wad wrodzonych. Nie są to częste przypadki – występują u 0,5–3% cieląt. Cielę z wadami (często wieloma naraz) nawet jeśli przeżyje poród i tak wymaga uśpienia. Znów więc mamy do czynienia ze stratą paru miesięcy, a wywołanie poronienia pozwala na bardziej ekonomiczne zarządzanie stadem – twierdzi lekarz. Kiedy nie warto walczyć o ciążę radzi nasz specjalista w rozrodzie bydła – lek. wet. Michał Barczykowski w najnowszym numerze tap.