33-letnia matka czwórki dzieci pracowała w zakładzie przetwórczym Fresh Meats NZ w miejscowości Napier w północo-wschodniej części Nowej Zelandii. Nad ranem 22 listopada 2018 roku, podczas prac porządkowych jej ręka dostała się w łańcuchy na taśmie produkcyjnej. Wypadek był bardzo nieszczęśliwy. Jak oświadczyła w miniony piątek br. przed sądem, jej ramię prawie zostało zerwane i zwisało jedynie na kawałku skóry. Kobieta została zakleszczona między dwa łańcuchy w tak niefortunny sposób, że inni pracownicy firmy uwalniali ja przeszło 10 minut.
Z wiadomych przyczyn wypadek stał się przyczyną nie tylko fizycznego, ale i emocjonalnego bólu. Bo choć po licznych operacjach dłoń i nadgarstek kobiety zostały zrekonstruowane, prawdopodobnie nigdy nie wróci do pełnej sprawności. Tym bardziej, że wypadek dotyczył ręki, która była dominująca (kobieta była praworęczna). Emocje dały się we znaki również podczas wygłaszanego przez poszkodowaną przed sądem oświadczenia, które ostatecznie musiał dokończyć prawnik.
Zgodnie z wyrokiem sędziego, firma Fresh Meats NZ została ukarana grzywną w wysokości 253 tys. dolarów nowozelandzkich, ...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Nowa Zelandia: orzeczenie sądu w sprawie wypadku w rzeźni
Wyrok po wypadku w nowozelandzkiej rzeźni. Firma ukarana przez sąd na ponad 250 tys. dolarów!