StoryEditor

„Od pola do stołu” uderzy w branżę mleczarską

W ramach strategii „od pola do stołu” i propozycji wprowadzania obowiązkowego oznaczenia kraju pochodzenia mleka Związek Polskich Przetwórców Mleka wyraża swój niepokój w piśmie do ministra rolnictwa, który prosił o przedstawienie stanowiska ZPPM na ten temat. 
17.08.2020., 12:08h
30 lipca br. ZPPM otrzymał pismo dotyczące obowiązkowego znakowania pochodzenia mleka oraz mleka i mięsa jako składnika produktów spożywczych krajem pochodzenia. W odpowiedzi do Ministra Związek wyraził swoją dezaprobatę związaną z podjętymi pracami związanymi ze strategią „od pola do stołu” przez KE. 

– Opowiadamy się za utrzymaniem obowiązkowego znakowania pochodzenia podstawowego składnika produktu, wyłącznie zgodnie z zasadami wynikającymi z dotychczasowego brzmienia art. 26 ust. 3 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1169/2011 w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności oraz za utrzymaniem możliwości dobrowolnego znakowania pochodzenia produktu lub surowca w przypadkach, gdy nie jest ono wymagane – podkreśla Związek, którego przedstawiciele twierdzą, że informacja o pochodzeniu surowca umieszczona na opakowaniu np. mleka w proszku wyprodukowanego z polskiego mleka, ale sprzedawanego na rynkach zagranicznych np. pod holenderską marką nie będzie miała pozytywnego wpływu na wyniki polskiego eksportu mleczarskiego. Sytuacja może spowodować ograniczenie rynków zbytu dla produktów z Polski i zmarnowanie wielu lat pracy polskiej branży mleczarskiej, poświęconej ich zdobyciu. 

Bardzo dużym problemem może okazać się etykietowanie przetworzonego w danym dniu mleka, które jest skupowane nie tylko z polskich gospodarstw, a trafia zapewne do jednego zbiornika. Zmiany etykiet będą bardzo kosztowne.

– Nierozwiązana pozostaje również kwestia mieszania mleka pochodzącego z różnych krajów. Obowiązkowe znakowanie kraju pochodzenia surowca w tym przypadku wymusi segregację mleka w czasie lub w linii, ale w wielu przypadkach (zwłaszcza mniejszych zakładów) będzie to niemożliwe lub nieopłacalne. Warto również wspomnieć o innych surowcach stosowanych do produkcji przetworów mlecznych – np. masło i sery stosowane przy produkcji serów topionych – dostawcy tych składników również mogą się zmieniać, co również będzie wymagało każdorazowej wymiany etykiet, a ilość możliwych kombinacji krajów pochodzenia składników produktu nawet o stosunkowo prostym składzie czyni to zadanie praktycznie niemożliwym – komentuje sprawę ZPPM. Ponadto w uzasadnieniu podaje, że skutkiem wprowadzenia obowiązkowego znakowania kraju pochodzenia produktu mlecznego lub samego surowca będzie wzrost kosztów przetwórstwa, obniżenie konkurencyjności (zwłaszcza polskich produktów), a w konsekwencji być może również upadek mniejszych przedsiębiorstw.

oprac. dkol na podst. portalmleczarski.pl
fot. Kolasińska

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
24. listopad 2024 00:51